@Janusz_Rekina: Musiałbym puścić 6x ;) No, mógłbym ściągnąć i obejrzeć w 5 minut w jakimś odtwarzaczu.. Eee.. I vlc i mpc przy prędkości ponad 4x wyłączają dźwięk. A już przy 4x gość zaczyna piszczeć niezrozumiale :P Nadal twierdzę, że czytanie jest znacznie szybsze. Ostatecznie światło jest znacznie szybsze niż dźwięk, nie? :)
@Kolejnylogin: Gościu rzuca ogólnikami, że jnak ktoś tam nie umie czytać/pisać to sobie w życiu nie poradzi. Brakowało jeszcze info o tym, że jak się nie ściągnie gaci do srania to d--a będzie brudna.
Analfabetyzm jest przekazywany w rodzinie. Gdy dziecko uczy się mówić to naśladuje rodziców. Gdy rodzice posługują się w domu małpim językiem. Gdy stronią od dłuższych, męczących mózg, rozmów. Kiedy czytanie dziecku bajki sprawia im cierpienie. To dziecko sobie na starcie będzie miało zakorzeniony niski poziom umiejętności komunikacyjnych jako standard. Książki będą kojarzyły się z negatywnymi emocjami. Następstwem tego będzie nieumiejętność pisania bo ono jest odzwierciedleniem naszych myśli oraz mowy. Z kolei ta ułomność wpłynie na nieumiejętność rozumienia
Pamietam jak w podstawówce nauczycielka na lekcji polskiego dawała nam zadanie z tekstem i pytania do tego tekstu. Uważałem wtedy że to zadanie dla idioty, darmowa ocena, w sumie od razu mogła mi wpisać do dziennika 5+. Dopiero jako dorosły zdałem sobie sprawę jak wiele osób nie potrafi czytać ze zrozumieniem.
@Fox88: tak samo zadania z matmy z treścią. Widzę teraz jak córka lvl 9, ma takie zadania, z dużą ilością tekstu, ale rozwiązanie banalne. Ale aby do niego dojść trzeba rozumieć treść.
@Fox88: @Langus: @Nadia_: ja ze swoich szkolnych lat pamiętam, że akurat wybitnie mnie w-------y zadania z matematyki, układane przez ludzi, którzy nie umieli w ogóle językiem polskim się posługiwać. Efekt był taki, że wiele poleceń dało się zinterpretować na co najmniej dwa (a czasami i więcej XD) sposoby, a wynik różnił się wtedy diametralnie.
Do tego jakiś paraliż z obsługą i zrozumieniem działania urządzenia/programu innego niż mikrofala. -jak dodać załącznik do mejla? nigdy tego nie robiłem? -nie znam twego programu, ale pewnie szukaj menu w stylu 'wstaw' lub 'załączniki' -ee, nie ma, nigdy się nie nauczę obsług programów (╥﹏╥) (chociaż w CV perfekcyjna obsługa Office:) -a
@Langus: Jest takie pojęcie jak cyfrowy analfabetyzm i jest on pochodną także analfabetyzmu bo najczęściej polega on na niezrozumieniu prostych komunikatów programu. Ludzie potrafią się zawiesić na prostym komunikacje "czy chcesz zamknąć program: tak/nie" po tym jak sami kliknęli w krzyżyk do zamykania. Tylko w innym programie im znikało, a tutaj wyskakuje jakiś komunikat i od razu panika co trzeba teraz zrobić choć jest to proste pytanie na potwierdzenie tego
@harcepan-mawekrwi: Mnie się wydaje, że częściowo jest to pokłosie wyrastania w czasach, gdy urządzenia nie były idiotoodporne, a zatem łatwo było je zepsuć, a pierwsze urządzenia elektroniczne nie były przyjazne dla użytkownika, bo interfejs był zdeterminowany ograniczeniami tych urządzeń.
Z przerażeniem obserwuję trudności z obsługą smartfona u mojego ojca, który jest ekstremalnie dobrze wykształcony, oczytany i swego czasu był pionierem w dość zaawansowanej dziedzinie nauki. To on na przełomie lat
@Janusz_Rekina: Jeśli tylko tak się dało, to nie zachęca to do obejrzenia. I tak szczerze, to za bardzo nie trawię przekazywania tekstu przez gadające głowy na YouTube, artykuł prawie zawsze jest dużo lepszy.
Efektem (a może też przyczyną) tego stanu rzeczy są filmiki na yt. Dokładnie takie, jak ten wyżej. Zresztą o ile jestem w stanie zrozumieć taką formę w odniesieniu do treści rozrywkowych, łatwych do przyswojenia, tak prezentacja w ten sposób treści wymagających, np. naukowych, to dla mnie nieporozumienie. Tekst pozwala się zastanowić, odnieść do poprzedniego akapitu, wtrącić refleksję. Kultura obrazkowa nie jest w stanie zastąpić poważnych przekazów bez względu na starania.
@biliard: to tylko Twoje odczucie, mózgu wychowanego na kulturze pisma (żeby nie było, mój też jest tak wychowany). Kultura się jednak zmienia, a z nią subiektywny odbiór informacji, przekazu. Emocje postaci rozmawiających że sobą, temperaturę dialogu lepiej przekażesz obrazem, niżeli słowem.
Słowo lepiej z kolei opisze koncepcje matematyczne, czy też to czym jest demokracja, praworządność.
@biliard: słowo to jest narzędzie, w mózgu mamy myśli, to są konstrukty pamięciowe opierające się na różnych zmysłach.
Pamiętasz swoje uczucia, pamiętasz zapachy - jak je przekażesz komuś innemu? Tylko przekazem myśli. A nawet nasze dzisiejsze narzędzia (pismo, audiowizualia) tego nie umieją.
Pismo jest pierwszym trwałym nośnikiem, wcale nie doskonałym. Uważamy je za bliskie ideału, bo cała dotychczasowa kultura się na nim opiera. Dziś kultura idzie szerzej, czasami owszem, nieco
Wystarczyłoby wprowadzić prawo wyborcze tylko dla ludzi zdających jakikolwiek najprostszy test a już poprawiłoby to sytuację znacząco. Pytania mogłyby być banalne typu "która liczba jest większa 1 i 3/4 czy 1 i 1/2?" Albo "Słońce krąży wokół ziemi czy ziemia wokół słońca". Możnaby zaszaleć i zadać kilka pytań o wysokość głównych podatków to już w ogóle byłoby super. Ludzie którzy by nie zdali powinni się cieszyć się że krajem rządzą ludzie wybrani
@Czarny_Goryl_007: wtedy rezygnujemy z obecnej formy demokracji na rzecz bardziej merytokracji. Wtedy ludzie co nie zdadzą testu, zaczną się burzyć, że te mądre i te inteligenty im mówią jak mają żyć. To jest wprost droga do podziałów w kraju.
Wiem że mówisz dobrze, nawet bym wprowadził egzamin na prawa wyborcze i też na pozwolenie na branie pożyczek (chwilówki it'd). Ale wiem że to nierealne. Podatne na machlojki, łapówki i oszustwa.
A weźcie...ostatnio był wrzut o analizcie dokumentów przez profesora z Harvardu które zwinął z kraju Kukliński. W tekście napisane jak byk że z analizy dokumentów przez profesorka wynika, że gdyby nie stan wojenny to ruscy by weszli do Polski. Zacząłem się zastanawiać dlaczego w takim razie w tytule nazwano Jaruzelskiego zdrajcą, skoro z reportażu wynika że trudną i niepopularną decyzją uchronił Polskę przed dużo gorszym losem.
@popmart: z tego znaleziska wynikało że ruscy mieli plan mobilizacji 100 tysięcy rezerwistów (a ciekawe ile byliby w stanie wystawić zawodowych) + siły pancerne. Więc sądzę że sytuacja na ulicach mogłaby wyglądać trochę inaczej. Zwłaszcza patrząc na to co zrobili na Węgrzech czy w Czechosłowacji ¯\_(ツ)_/¯
@popmart: W tym wypadki "weszli" oznacza, że siłą by powstrzymali solidarność oraz zmienili wierchuszkę PZPR - czyli coś pomiędzy Pragą '68 a Budapesztem '56.
Jeśli chodzi o czytanie i dyskusje, to widać też to doskonałe na wykopie. Ludzie nie patrzą CO kto pisze, tylko KTO pisze. Jak go lubią, to plusik, jak nie, to nieważne co napisze i tak jest źle. Albo człowiek pisze jedna rzecz, argument, a ktoś odpowiada w dyskusji powołując się na coś czego autor nigdy nie napisał. No ale to pasuje do narracji i w razie czego można przecież ja sobie samemu
@Holesmaker: Ale już Ci mówiłem ze nie mam nic do Twoich zainteresowań, tylko do tego ze Ty i Tobie podobno zachowujecie się jak chamy, i zamiast dyskutować wchodzicie tu żeby powyzywać innych, skończysz szkole, poznasz trochę ludzi, przekonasz się ze reagowanie wyzwiskami za każdym razem jak się z kimś nie zgadzasz do niczego nie prowadzi. Trzymaj się
@Partydog: Co cię obchodzi Polak za granicą i jakim prawem odmawiasz mu patriotyzmu, skoro wyraża go w ten sposób przed zbrodniczym reżimem? Jeśli już określasz się PATRIOTOM, to pewnie nim jesteś, bo patriotą na pewno nie. Płacenie podatków to twój obowiązek, nie wyraz patriotyzmu skoro tu zarabiasz. Robią to również Ukraińcy, Niemcy, Nepalczycy, Filipińczycy i wielu innych cudzoziemców, którzy tu pracują, a Polski wcale nie kochają. Brak konfliktów z prawem,
Komentarze (318)
najlepsze
@Janusz_Rekina: Musiałbym puścić 6x ;) No, mógłbym ściągnąć i obejrzeć w 5 minut w jakimś odtwarzaczu..
Eee.. I vlc i mpc przy prędkości ponad 4x wyłączają dźwięk. A już przy 4x gość zaczyna piszczeć niezrozumiale :P Nadal twierdzę, że czytanie jest znacznie szybsze. Ostatecznie światło jest znacznie szybsze niż dźwięk, nie? :)
Analfabetyzm jest przekazywany w rodzinie. Gdy dziecko uczy się mówić to naśladuje rodziców. Gdy rodzice posługują się w domu małpim językiem. Gdy stronią od dłuższych, męczących mózg, rozmów. Kiedy czytanie dziecku bajki sprawia im cierpienie. To dziecko sobie na starcie będzie miało zakorzeniony niski poziom umiejętności komunikacyjnych jako standard. Książki będą kojarzyły się z negatywnymi emocjami.
Następstwem tego będzie nieumiejętność pisania bo ono jest odzwierciedleniem naszych myśli oraz mowy.
Z kolei ta ułomność wpłynie na nieumiejętność rozumienia
@Jariii: ty sie łapiesz na brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Przeczytaj jeszcze raz, tylko na głos
-jak dodać załącznik do mejla? nigdy tego nie robiłem?
-nie znam twego programu, ale pewnie szukaj menu w stylu 'wstaw' lub 'załączniki'
-ee, nie ma, nigdy się nie nauczę obsług programów (╥﹏╥) (chociaż w CV perfekcyjna obsługa Office:)
-a
Z przerażeniem obserwuję trudności z obsługą smartfona u mojego ojca, który jest ekstremalnie dobrze wykształcony, oczytany i swego czasu był pionierem w dość zaawansowanej dziedzinie nauki. To on na przełomie lat
@Janusz_Rekina: Przy okazji zgwałciłeś język.
Emocje postaci rozmawiających że sobą, temperaturę dialogu lepiej przekażesz obrazem, niżeli słowem.
Słowo lepiej z kolei opisze koncepcje matematyczne, czy też to czym jest demokracja, praworządność.
Klimat wojny lepiej pokaże się jednak
Pamiętasz swoje uczucia, pamiętasz zapachy - jak je przekażesz komuś innemu?
Tylko przekazem myśli.
A nawet nasze dzisiejsze narzędzia (pismo, audiowizualia) tego nie umieją.
Pismo jest pierwszym trwałym nośnikiem, wcale nie doskonałym. Uważamy je za bliskie ideału, bo cała dotychczasowa kultura się na nim opiera. Dziś kultura idzie szerzej, czasami owszem, nieco
Wiem że mówisz dobrze, nawet bym wprowadził egzamin na prawa wyborcze i też na pozwolenie na branie pożyczek (chwilówki it'd). Ale wiem że to nierealne. Podatne na machlojki, łapówki i oszustwa.
No i się zaczęło, na jakieś
Ludzie nie patrzą CO kto pisze, tylko KTO pisze. Jak go lubią, to plusik, jak nie, to nieważne co napisze i tak jest źle.
Albo człowiek pisze jedna rzecz, argument, a ktoś odpowiada w dyskusji powołując się na coś czego autor nigdy nie napisał. No ale to pasuje do narracji i w razie czego można przecież ja sobie samemu