Leczenie kota z odciętymi łapami
Czy ktoś chciałby wspomóc leczenie tego biedaka ? Autorka pisze: "Proszę o pomoc w sfinansowaniu leczeniu kota (...). Kot przybłąkał się do mnie 29.07.2021 roku, zobaczyłam go o godzinie 19:00. Siedział pod drzewem i lizał wystające kikuty łap i płakał..."
c.....1 z- #
- #
- #
- #
- 269
Komentarze (269)
najlepsze
@pilprzem: albo psa, i to sztucznego.
@DiscoKhan: A mnie nie dziwi. Żadne zwierzę cię tak perfidnie nie zrobi w wała jak inny człowiek, i żadne zwierzę nie bywa tak wyrafinowanie okrutne względem innych zwierząt jak człowiek.
@verul: Kosztem może być też zajęty stół + anestezjolog, materiały. Ostatnio za diagnostykę pod narkozą małego psa płaciłem 1300 zł. Za składanie złamanej łapy 1600.
Także jestem skłonny uwierzyć, że przy 4 niemal #!$%@? łapach 2200 jest "po kosztach"
Usypiam zwierzę tylko wtedy, kiedy nie mogę w żaden ulżyć w jego cierpieniu i kiedy wiem, że sam wolałbym poddać się eutanazji.
W sytuacji, gdyby #!$%@?ło mi obie stopy to raczej chciałbym walczyć o życie. Ból z ludzkiej pespektywy jest do zniesienia. Nie jest to choroba wewnętrzna.
Nie rozumiem głosów za uśpieniem tego zwierzęcia. Uśpiłem kota, w
Jak bym mógł mu odebrać teraz życie?
Ogólnie na zwierzęta, ludzie lobią lepsze opisy i dokumentacje niż na chore na raka bąbelki (-‸ლ)
Uważam, że jeżeli chce ktoś pomagać temu kotu, to jego sprawa i jeżeli się uda to dobrze a jeżeli nie - warto było próbować. Ale to moje osobiste zdanie.
Rozumiem też ludzi piszących o usypianiu.