Szukanie dziewczyny na Tinderze to jak poszukiwanie skarbu w szambie, szansa że trafi się wartościową dziewczynę jest znikoma.
Ten portal jest dobry jedynie do jednorazowych przygód, a i do tego trzeba mieć przymioty typowego Chada bo kobiety zasypywane wiadomościami od spermiarzy nie zwrócą uwagi na przeciętnego faceta.
Byłem w kilkuletnim związku z osobą poznaną przez internet (wylosowaliśmy się na GG). Nie starałem się też jakoś specjalnie, po prostu spoko się pisało, pogadaliśmy przez telefon, spotkaliśmy się dwa razy (odległość > 200km), zamieszkaliśmy i tyle. Gdyby nie była o mnie chorobliwie zazdrosna to pewnie nadal bylibyśmy razem, no ale mniejsza z tym. Dzisiaj natomiast, myślę że szansa na taki rozwój sytuacji, czyli poznanie w miarę normalnej osoby przez internet jest
@Wykopowicz_Ryan: jest trudno jesli liczysz, ze nadal mozna podejsc do tematu na wyjebce jak w przypadku w ktorym opisales, trzeba miec tylko taktyke i traktowac takie poszukiwanie jako drugą pracę. Pisanie z jedna loszka na kilka dni to juz przeszlosc teraz pisze sie z dziesiecioma na raz i wszystko idzie jak po masle, bo sie nie przejmujesz, ze ktoras odpada + caly czas zaczynasz nowe konwersacje, zostawiasz tylko te ktore same
coraz wiecej samotnych facetow ktorych nie chca typiary bo wola czadow, ludzie teraz smieja sie z inceli ale to matrymonialne pieklo sie dopiero rozkreca, kiedys ktos zagospodaruje ta rosnaca grupe spoleczna, zrobi z tego swoj elektorat a budowanie polityki na nieszczesliwych sfrustrowanych ludziach nigdy nie konczy sie dobrze, zobaczycie. Hipergamia to dehumanizacja.
Łatwo uzyskac przewage nad połową z nich wykupujac płatną subskrypcję zdobywajac uznanie i szacunek na dzielni algorytmów, które szczają na darmowych uzytkownikow. Jeszcze wieksza przewaga następuje gdy w zainteresowaniach nie występuje motoryzacja, sport i majsterkowanie czyli standardowy nudny zestaw jak zainteresowanie kobiet modą. W zainteresowaniach koniecznie musi byc cos o nazwie totalnie nieznanej dla loszki o czym rozmowa zrobi swietna robote przy pierwszym wrazeniu, bo juz na samym starcie sie czegos nauczyła.
A ja jakiś czas temu poznałem super kobietę na tinderze, związek z nią jest super, jest piękna, mądra, zaradna, jest z nią o czym pogadać.
Ale i tak nie polecam tindera i aplikacji randkowych. Dobre kilka lat tam spędziłem zanim poznałem kogoś odpowiedniego. I to były krótkie okresy aktywności przeplatane z usuwaniem apek z frustracji. Zdaję sobie sprawę, że trafiłem na perełkę wśród wieprzy i będę dbał o tą relację jak tylko
@steppenwolf90: Przy takim podejściu, to na pewno się #!$%@?. Związek będzie mocny wtedy kiedy was dużo łączy, a nie mało dzieli, więc nie wiem po co się tak nad tym rozwodzić. Jak nie będziesz zdecydowany na długi związek to się prędzej czy później sypnie, bo będą ku temu okazje, a ty podświadomie będziesz realizował swój tragiczny scenariusz.
Komentarze (288)
najlepsze
źródło: comment_1618176374t68mSArRYKxZGhbQ0xqn78.jpg
Pobierzźródło: comment_1618175350absSezDZUkuW8n16IsFMIZ.jpg
Pobierzźródło: comment_1618171917i0VhKth1cqgr74XczdG3OR.jpg
PobierzTen portal jest dobry jedynie do jednorazowych przygód, a i do tego trzeba mieć przymioty typowego Chada bo kobiety zasypywane wiadomościami od spermiarzy nie zwrócą uwagi na przeciętnego faceta.
źródło: comment_16181748062Cq8Uo05cVsXZ5H0FPpzQQ.jpg
Pobierzźródło: comment_1618176497z9m02532MVWvZhYkLG4Rej.jpg
PobierzNie starałem się też jakoś specjalnie, po prostu spoko się pisało, pogadaliśmy przez telefon, spotkaliśmy się dwa razy (odległość > 200km), zamieszkaliśmy i tyle.
Gdyby nie była o mnie chorobliwie zazdrosna to pewnie nadal bylibyśmy razem, no ale mniejsza z tym.
Dzisiaj natomiast, myślę że szansa na taki rozwój sytuacji, czyli poznanie w miarę normalnej osoby przez internet jest
prawda niektorych boli
Ale i tak nie polecam tindera i aplikacji randkowych. Dobre kilka lat tam spędziłem zanim poznałem kogoś odpowiedniego. I to były krótkie okresy aktywności przeplatane z usuwaniem apek z frustracji. Zdaję sobie sprawę, że trafiłem na perełkę wśród wieprzy i będę dbał o tą relację jak tylko