Zasada jest prosta - obywatel może robić wszystko czego prawo nie zabrania oraz jedzenie/picie wody są jednymi z podstawowych czynności fizjologicznych ergo - skoro prawo nie zabrania spożywania posiłku w przestrzeni publicznej to moja potrzeba dostarczenia kalorii, cukru itp stoi wyżej niż nakaz noszenia maseczek. Ja TERAZ MUSZĘ zjeść inaczej będzie ze mną źle - takie hasło zamyka temat. Jako, że zjedzenie posiłku z maseczką na mordce jest niemożliwe - zdejmuję ją
Stara zagrywka milicji: niski, bezprawny mandat, daleko od domu każdy przyjmie bo po ewentualnej odmowie trzeba zapierdzielać na drugi koniec Polski do sądu.
Polecam nie przyjmować, bo teraz policja wykazuje się sprytem i daje mandaty po 20-50zl. Za taka sume, to nikomu nie bedzie sie chcialo do sadu isc i ludzie zaplaca
@kojner: tylko, że teraz za brak maski i #!$%@? w sądzie o konstytucji dostaniesz działę, o czym przekonał się mój kumpel w sądzie w Jastrzębiu, cyk zamiast 20 zyla 800 zł, fajne takie.
Ja na przykład jak mam ochotę coś zjeść na mieście, to wchodzę do kościoła. W Krakowie mamy ich milion, więc w każdym miejscu jest to możliwe. Tam wirusów i tak nie ma. ( ͡º͜ʖ͡º)
@teperkov: taki turysta to latwy lup dla bandytow. Dobrze wiedza, ze nie oplaci mu sie ponownie przyjezdzac skladac wyjasnienia i odwolywac sie do sadu.
Targety mandatowe muszą się zgadzać. Wczoraj na grupie rowerowej ktoś pisał, że dostał mandat za brak dzwonka przy rowerze bo nic innego się nie dało znaleźć. Polska milicja to jest stan umysłu. ( ͡°͜ʖ͡°)
@artur_gutner: mi chcieli kiedyś wcisnąć za brak lampki po nocy ale byli zbyt młodzi i nie potrafili czytać żeby znaleźć uzasadnienie paragrafem to se odpuścili. inny ważniejszy paragraf im sprawił zbyt dużo kłopotu i tak :P
Komentarze (265)
najlepsze
Ja TERAZ MUSZĘ zjeść inaczej będzie ze mną źle - takie hasło zamyka temat. Jako, że zjedzenie posiłku z maseczką na mordce jest niemożliwe - zdejmuję ją