Prace licencjackie i magisterskie pisane za pieniądze. Tysiące zleceniodawców
Około 4 tysięcy tytułów naukowych przyznano w Polsce na podstawie prac kupionych u zorganizowanej grupy przestępczej, rozbitej przez krakowskich policjantów - dowiedział się reporter RMF FM.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 296
Komentarze (296)
najlepsze
Szczerze? Nie dziwię się, że ludzie uciekają się do takich metod. Wielokrotnie słyszałem/widziałem jak promotor wymyśla temat studentowi z kosmosu, bo „on to lepiej widzi”, a potem dramat, że student znalazł
@Jarkendarion: To jest #!$%@?. U nas większość to przechodziła. No ok, jeżeli student jest przeciętny i jakoś nie ma własnego pomysłu, to mu dać listę i niech sobie wybierze. Ale jeżeli ktoś się czymś interesuje, mieści się to w zakresie specjalizacji którą robi to uczelnia powinna stanąć na głowie i wyznaczyć mu promotora który mu pomoże. To
@ZostaneMistrzem: Gdyby chociaż to było. Niestety każdy dostawał określony temat i teraz radź sobie sam. Dziękuję Bogu, że miałem normalnego promotora. Słyszałem plotkę, że jeśli promotor wymyśla temat studentowi to dlatego, że może coś na tym zyskać. Nie wiem ile w tym prawdy i nie chcę siaą dezinformacji.
@muussk: najgorzej
Z pracami magisterskimi z fizyki kwantowej czy informatyki było niestety trochę więcej zachodu. W sumie dzięki temu pisaniu tak różnych prac mam teraz wodolejstwo techniczne w małym paluszku. Ostatnio dla mojej firmy przygotowałem wniosek o grant
Niektórzy w ogóle idą na jakiekolwiek studia z przeświadczeniem że tu chodzi tylko o odbębnienie 5 lat żeby mieć papier w
Swoją drogą w tym Chlewie Obsranym Gównem, będącym montownią Europy, każdy kierunek, to gówno kierunek, chyba oprócz medycyny.
@Blackfyre: no tak słabo( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Blackfyre: polecam się zapoznać z terminem science i czego on dotyczy
@Blackfyre: zasób intelektualny to dalej nie nauka, bo można dowolne bzdety pisać a tego nikt nie sprawdzi
Oczywiście Polski, największego krzykacza wyszehradu tam nie ma.
Orbán układa się z każdym, a nasi z nikim.
Nie wydaje mi się żeby praca magisterska była decydująca w dalszej karierze zawodowej. A zapewne 90% prac zamawianych było z zakresu ekonomii, humanistyki itp.
Powinno się zlikwidować tę fikcję twórczą i zastąpić końcowym egzaminem.