Psycholog o akcji Kochajcie się mamo i tato
Każdego dnia jadąc do pracy, mijam ten bilbord. Kompletnie niewspierający, za to genialnie wpędzający w poczucie winy. Za każdym razem mijając ten przekaz, niby uroczy, niewinny, napisany dziecięcą rączką myślę o tych niezwykłych kobietach z którymi pracuję nad tym, by po latach przemocowego związku
pogop z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 38
- Odpowiedz
Komentarze (38)
najlepsze
Każdego dnia jadąc do pracy, mijam ten bilbord.
Ogromny.
Na pół skrzyżowania.
Kompletnie niewspierający, za to genialnie wpędzający w poczucie winy.
Coś na co ma się wpływ... na kochanie się... nie zawsze masz
To tak, jakby ktoś powiedział "dobrze jest chodzić na spacery", a ktoś inny się zaczął czepiać "A CO JEŚLI MNIE BANDZIOR NAPADNIE ALBO PIES ZAGRYZIE????" Jasne, takie sytuacje się zdarzają,
napisz cokolwiek pozytywnego to przegrywy zaczna wyc jak psy (bo nie maja takiego zycia), reszta widzac ten napis
@wiewior_: Teraz nic już nie można powiedzieć, bo zaraz jakiś pajac się przyczepi, jak nie z lewa to z prawa. Wiesz jakie zarzuty byłyby gdyby takie hasło było na bilbordach: "A co jak ktoś nie ma nóg i nie może chodzić?" Przecież to go obraża!?" Albo "Spacery są śmiercionośne bo smog!", ewentualnie "takie zachęcanie do spacerów w okresie pandemii jest
@Phyrexia: Rodzi się ptanie: skoro się nie znają ani do siebie nie pasują to skąd bombelek w drodze?
Ale jeśli doświadczasz bólu, krzywdy, cierpienia, upokorzenia, czy po prostu zwykłego nieszczęścia, zacznij ratować SIEBIE.
@pogop Jeżeli małżonek/małżonka ciezko zachoruje to człowiek doświadcza wiekszosci z tych uczuc. Z tego zdania wynikało by, że zamiast pomóc w cięzkich
@zichenbaum: "mądre" generalizowanie. Jak ktoś kogoś kocha to nie trzeba mu o tym przypominać bo to jest uczucie, taka jest definicja uczucia, że jest to stan umysłu, w którym się trwa. Nie da się kochać i zapomnieć o tym.
Swoją drogą kościół promując szuryzmy typu egzorcyzmy ewidentnie i jednoznacznie działa na szkodę wierzących. Zgodnie z psychologią i psychiatrią (nie psychologią i psychiatrią świecką, bo religijnej, jak wspomniałem, nie ma) taka przypadłość, jak opętanie, zwyczajnie nie istnieje. Moim zdaniem, ze względu
Btw. dlaczego chcesz karać rodziców? Zamiatanie sprawy pod dywan nie usunie tego problemu. Gwarantuję ci.