@zlp-: A skąd wiesz, że to efekt amantadyny a nie układu odpornościowego człowieka? A może ci ludzie zdrowieliby 2x szybciej gdyby nie truli się lekiem na Parkinsona, o ciężkich neurologicznych skutkach ubocznych.
A co z tysiącami pacjentów wyleczonych przez Bodnara?
@zlp-: Nie ma BADAŃ. On twierdzi, że podawał. Nie było "ślepej" próby, oceny na ile pomógł lek, a na ile ludzie mieli predyspozycje do przejścia łagodnie. Tutaj omówienie dlaczego nie można twierdzić (jeszcze), że amantadyna działa : https://www.youtube.com/watch?v=4QaxSlVlpDU
Dobra niech ktos powie. Mozna to w razie co normalnie kupuc w aptece czy tylko kombinujac ?
@nowoczesny_jawnogrzesznik: Pamiętaj, że pan doktor podkreśla, że nie możesz mieć mocnych objawów, aby zacząć brać Amantadynę, jak jesteś mocno chory, to nie zadziała( ͡°͜ʖ͡°)
Przekleję tu swoje uwagi w temacie, bo nic się nie zmieniło: "Ponieważ temat co chwila powraca, postanowiłem podsumować swoje uwagi w temacie. Informacja o tym, że jakiś tani lek poprawia stan chorych jest bardzo interesująca, było już kilka takich, sam zresztą o nich pisałem. Ale obiecująca substancja mająca podstawy molekularne do działania a lek skuteczniejszy niż standardowe leczenie w każdej grupie wiekowej, to nie to samo. Główny problem polega na tym, że wcale nie jesteśmy tacy pewni, że lek w ogóle działa i poprawia czyjś stan bardziej, niż leki już używane. Bo samo stwierdzenie, że komuś się poprawiło, to za mało.
Lekarz z Przemyśla niestety nie zadbał przez tych kilka miesięcy o zebranie danych medycznych mogących rozstrzygnąć, czy pomaga czy nie. Covid to choroba, która w większości przypadków ma charakter samoograniczający. Czyli przechodzi przez pewne przesilenie a potem objawy się zmniejszają. Kiedy zaś ludzie kontaktują się z lekarzem i decydują eksperymentować z proszkami? Nie od pierwszego dnia objawów, tylko gdy już trochę one trwają. Jeśli przy chorobie, trwającej średnio 10-12 dni podamy pacjentom w 5 dniu dowolny preparat, to sporo z nich zgłosi potem poprawę. Jest to znane od dawna zjawisko regresji do średniej, przez które opowieści o pewnej ilości wyleczonych mogą się okazać fałszywe, bo to nie lek był przyczyną poprawy.
@zlp-: jak efekt u każdego jest widoczny po 2 dobach, to jakim lekarzem-debilem trzeba być żeby nie potrafić udokumentować skutecznej terapii prowadzonej od miesięcy?
@zlp-: No właśnie to taka trochę niejednoznaczna sytuacja. Ponieważ jednak 80% zarażonych wychodzi z infekcji w ciągu 10-14 dni to informacją która nas interesuje jest czy czas choroby jest skrócony w stopniu istotnym i czy ryzyko stanu ciężkiego jest zmniejszone. A nie mamy takich danych. Same przypadki "łyknąłem i pomogło" to za mało aby ocenić czy jest przewaga tego sposobu leczenia nad dotychczasowe. Znam przypadki osób zgłaszających radykalną poprawę samopoczucia
To że ktoś wyzdrowiał po cukierku miętowym nie oznacza że cukierki miętowe leczą covid. Żeby to ocenić trzeba części ludzi dać cukierki miętowe a części nic (pomijam cukierki placebo ( ͡°͜ʖ͡°)) i zobaczyć czy więcej ludzi wyzdrowieje szybciej w grupie która dostała miętowego cukierka. Takich badań ten dr z tego co wiem nie przeprowadzał twierdząc że nie chciał ryzykować zdrowia i życia pacjentów co jest trochę
@zlp-: Ja nie twierdzę że nie działa tylko że do czasu przeprowadzenia badań nie można twierdzić że to amantadyna wyleczyła tych ludzi a nie że wyzdrowieli sami. Na razie jest to hipoteza która powinna zostać udowodniona. Dziwny jest natomiast brak jakiejkolwiek chęci przeprowadzania takich badań od początku pandemii. Ten chce ale nie może, tamten może ale nie chce. Zważywszy że to walka z potworną epidemią w której każdy skuteczny lek
A wie to stąd, że...? Amantadyna nie jest już używana w leczeniu grypy A bo od kilkunastu lat dominują szczepy odporne. Takim szeroko rozpowszechnionym szczepem odpornym na amantadynę była grypa pandemiczna H1N1
@MarcinusZ: to że nie zakończona jest 3cia faza nie oznacza że "nie zrobili badań" a wręcz przeciwnie, co nie? Jeśli na codzień mamy bardzo wyśrubowane regulacje i wymagamy bardzo wysokiej pewności statystycznej, wcale nie oznacza że z obecnej próby nie mozemy wyciągać wniosków i szczepionka jest nieprzebadana.
@ohwell: Nie Flisiak, ale prof. Barczyk (tutaj lekarz Bodnar jest w zespole naukowym) oraz prof. Rejdak. W sumie dwa badania na różnych etapach choroby:
Oxford się myli, Cambridge się myli, Sorbona się myli, Jagiellonka się myli, generalnie uniwersytety i ich pracownicy naukowi się nie znają (albo są w spisku), Tylko lekarz Bodnar rację.
Komentarze (125)
najlepsze
@zlp-: Nie ma BADAŃ. On twierdzi, że podawał. Nie było "ślepej" próby, oceny na ile pomógł lek, a na ile ludzie mieli predyspozycje do przejścia łagodnie.
Tutaj omówienie dlaczego nie można twierdzić (jeszcze), że amantadyna działa :
https://www.youtube.com/watch?v=4QaxSlVlpDU
@nowoczesny_jawnogrzesznik: Pamiętaj, że pan doktor podkreśla, że nie możesz mieć mocnych objawów, aby zacząć brać Amantadynę, jak jesteś mocno chory, to nie zadziała( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zapalenie płuc to jeden z możliwych efektów. Ja przeszedłem bez zapalenia płuc, czy to znaczy, że nie miałem covidu? Miałem.
"Ponieważ temat co chwila powraca, postanowiłem podsumować swoje uwagi w temacie. Informacja o tym, że jakiś tani lek poprawia stan chorych jest bardzo interesująca, było już kilka takich, sam zresztą o nich pisałem. Ale obiecująca substancja mająca podstawy molekularne do działania a lek skuteczniejszy niż standardowe leczenie w każdej grupie wiekowej, to nie to samo. Główny problem polega na tym, że wcale nie jesteśmy tacy pewni, że lek w ogóle działa i poprawia czyjś stan bardziej, niż leki już używane. Bo samo stwierdzenie, że komuś się poprawiło, to za mało.
Lekarz z Przemyśla niestety nie zadbał przez tych kilka miesięcy o zebranie danych medycznych mogących rozstrzygnąć, czy pomaga czy nie. Covid to choroba, która w większości przypadków ma charakter samoograniczający. Czyli przechodzi przez pewne przesilenie a potem objawy się zmniejszają. Kiedy zaś ludzie kontaktują się z lekarzem i decydują eksperymentować z proszkami? Nie od pierwszego dnia objawów, tylko gdy już trochę one trwają.
Jeśli przy chorobie, trwającej średnio 10-12 dni podamy pacjentom w 5 dniu dowolny preparat, to sporo z nich zgłosi potem poprawę. Jest to znane od dawna zjawisko regresji do średniej, przez które opowieści o pewnej ilości wyleczonych mogą się okazać fałszywe, bo to nie lek był przyczyną poprawy.
W
Mam rozumieć że u człowieka z silnymi objawami covid takie dodatkowe efekty byłyby bezpieczne zwłaszcza że nie wiadomo czy lek w ogóle zadziała?
Amantadyna nie jest już używana w leczeniu grypy A bo od kilkunastu lat dominują szczepy odporne. Takim szeroko rozpowszechnionym szczepem odpornym na amantadynę była grypa pandemiczna H1N1
@BezkresnaNicosc: Więc to samo powinno dotyczyć amantadyny
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C86471%2Cnaukowcy-sum-zweryfikuja-czy-amantadyna-leczy-covid-19.html
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C85788%2Cabm-za-kilka-tygodni-poznamy-wyniki-badan-nad-amantadyna-w-leczeniu-covid-19
Cambridge się myli,
Sorbona się myli,
Jagiellonka się myli,
generalnie uniwersytety i ich pracownicy naukowi się nie znają (albo są w spisku),
Tylko lekarz Bodnar rację.