Frustracja branży fitness sięgnęła zenitu. Rząd nie przewidział skali jej strat.
Zaniepokojenie branży oraz podjęte kroki wynikają m.in. z faktu, że rząd myśli o otwarciu klubów fitness dopiero na przełomie marca i kwietnia – a i ten termin nie może być pewny. Branża fitness w Polsce jest warta około 4 mld zł. Zamknięte kluby nie wypracowują przychodów, a wciąż ponoszą koszty.
Zegarmistrz_Swiatla z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 238
Komentarze (238)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Dziwki pracujące w burdelach czy na mieszkaniach- ok
Oby dwie grupy nie płacą podatków.
A właściciele lokali gastronomicznych hoteli czy fitness muszą albo zagryzc wargi albo kombinować jak się otworzyć. #!$%@? oby to jeblo I to nieposłuszeństwo w Cieszynie było przełomem. Niech ten rząd przestanie dobijac tych, którzy płacą podatki i dają pracę.
Komentarz usunięty przez moderatora
Gdyby zorganizować ogólnopolską akcję, dobrze ją podpromować, to myślę, że udałoby się nakłonić przynamniej 1/4, 1/3 zamkniętych firm - żeby się otwierały wbrew obostrzeniom. To już powinno wystarczyć, by
Pluję na nich. Ich zasranym obowiązkiem powinien być sprzeciw w sytuacji, kiedy robi się z nich pionki na usługach polityków,
Komentarz usunięty przez moderatora
Biorąc pod uwagę to jak COVID przeszedłem ja i jak przechodzą to ludzie w moim otoczeniu, nawet 60+ to obostrzenia powinni ustalić tylko dla grup ryzyka a nie kurde dla wszystkich.
Moim zdaniem nic nie powinno być robione, poza przystosowaniem systemu do jak najlepszej pomocy chorym. Państwo nie może brać odpowiedzialności za każdy aspekt życia obywateli. Boisz się wirusa - izoluj się na własną rękę i daj
Przeszedłem COVID i uważam, że siłownie powinny być otwarte. Przypadki gdy "młody" albo "ogólnie zdrowy" umiera są sporadyczne a nawet obciążeni w moim otoczeniu przechodzą to lekko.
COVID stał się narzędziem. Nie jest już tylko chorobą.