No niestety, mój ojciec trafił z przepuklina, a wypisali go z odleżynami w stanie agonalnym ale jako stabilny, 5 dni potem umarł. Niby 83 lata, ale bałbym się teraz iść do szpitala, zwłaszcza, że nie ma odwiedzin i rodzina nie może reagować.
@Centrak: ja byłem w sierpniu w Bródnowskim po wypadku żeby mi głowę zszyli, jak to zrobili to od razu odmówiłem TK głowy, byleby szybciej stamtąd uciec. Niestety jeśli chodzi o zdrowie to trzeba samemu o nie dbać, ale też myśleć.
Jeśli ktoś myśli, że jak będzie miał jakiś poważniejszy problem zdrowotny i pójdzie sobie do lekarza i będzie mógł mu w 100% zaufać i siedzieć sobie na tylnym fotelu to
Nie, takie sytuacje są cały czas w naszych szpitalach. Sepsa jest normą, bo w szpitalach jest syf, lekarze i pielęgniarki nie przestrzegają zasad higieny. Myślicie dlaczego w Japonii nie było żadnego problemu z Covidem, bo tam z kolei normą jest zachowanie czystości i higieny, nie gromadzi się w szpitalu pacjentów po 8 osób na sali, bo to nic niezwykłego, że ktoś może trafić do szpitala
@panropuch: Rok temu mój niebieski trafił na salę operacyjną ze skomplikowanym złamaniem nogi. Po operacji go przewieźli na 6-osobową salę, gdzie jeden pacjent leżał obok drugiego, a na łóżku obok położyli jakiegoś żula ( ͡°ʖ̯͡°) Śmierdział szczochami, leżał w jakimś starym, brudnym ubraniu obok faceta z raną pooperacyjną. Czasem go nawet drugi kolega żul odwiedzał xD
Nie, nie teraz. Takie rzeczy działy się już wcześniej i dzieją się cały czas. Kilka lat temu bliska mi osoba poszła do szpitala na szczegółowe badania. W szpitalu przyczyny złego samopoczucia nie znaleźli, ale za to wypisali z bakteriami szpitalnymi a w konsekwencji tego sepsa i pogrzeb. Przyczyn takich sytuacji jest pewnie wiele ale jedną z nich jest fakt, ze nie wszędzie przestrzega się zasad higieny (np brak rękawiczek lub stosowanie 1
Nie trzeba być w czepku urodzonym by trafić na szpitalne epidemie gronkowca, żółtaczki i nie tak dawno bakterii odpornej na każdy antybiotyk. Wycinasz pieprzyk wracasz z czymś co może skoczyć się sepsą.
@Boro1996: a czego się spodziewałeś od osoby której slałeś serduszka jak wypruwala sobie żyły a jak zachorowała i poszła na kwarantannę to nazwałeś ja konowalem. Też bym cię obsral gownem i do tego zlał ciepłym moczem.
@Jegwan: problem w tym, że teraz bakterie szpitalne są antybiotykooporne, więc jeżeli czymś takim poczęstują to w przypadku obniżonej odporności bida z nędzą...
Komentarze (65)
najlepsze
Niestety jeśli chodzi o zdrowie to trzeba samemu o nie dbać, ale też myśleć.
Jeśli ktoś myśli, że jak będzie miał jakiś poważniejszy problem zdrowotny i pójdzie sobie do lekarza i będzie mógł mu w 100% zaufać i siedzieć sobie na tylnym fotelu to
@Wozyack: Jackopt!
Nie, takie sytuacje są cały czas w naszych szpitalach. Sepsa jest normą, bo w szpitalach jest syf, lekarze i pielęgniarki nie przestrzegają zasad higieny. Myślicie dlaczego w Japonii nie było żadnego problemu z Covidem, bo tam z kolei normą jest zachowanie czystości i higieny, nie gromadzi się w szpitalu pacjentów po 8 osób na sali, bo to nic niezwykłego, że ktoś może trafić do szpitala
Tylko tam gdzie Unia dała (XD) dofinansowanie na remont. Tam gdzie go nie było to zazwyczaj widok jak ze zdjęć ze szpitali na dalekim wschodzie ( ಠ_ಠ)