Ja sobie tak myślę że jak ktoś takie dziecko xhxe niech ma. Problem w tym że Ci ludzie nie wiedzą jak to dziecko będzie funkcjonowało za x lat. Potem pojawia się płacz i pojawiają się zbiórki.
Pracowałam z dziecmi z ZD i zawsze mnie zastanawiało co z nimi będzie jak zabraknie rodziców. Ośrodek i pampers?
@secret_passenger: nie wiem czy nie myśli, ja po wolontariacie byłam przerażona wizja tych dzieci za x lat, bo wiem jak wygląda takie dziecko w ośrodku. Często nie ma środków ani tyle personelu by każdym się zająć.
Pomagam mamie chłopca z sma. Ta kobieta jest sama, nie może wyjść z domu bez dziecka, opiekunki odmawiają.
Koszt samych pampersów i kremu na odleżyny jest w skali miesiąca ogromny...
Pomijając kwestie moralne to dziecko z poważnymi wadami powinno być bezwzględnie usunięte. Nie rozumiem ludzi, którzy zdecydowali się na urodzenie takiego dziecka i opiekowanie się nim przez cały czas.
@Dzikozaur bo niemoralne jest sprowadzanie cierpienia na ten świat. Poza tym większość rodzin zwyczajnie nie stać na utrzymanie takiego dziecka przez co jest pasożytem na żywej tkance społecznej niczym rak. Bo zamiast pakować miliony w ludzi którzy ulegli wypadkom pompujemy bezsensownie miliony w dzieci które umrą w cierpieniu, nigdy nie będą samodzielne i wiedziano to już na etapie płodu. Obciążanie społeczeństwa tym wiedząc o tych wadach to czyste #!$%@?ństwo bo być
@Raffaello007 mam sąsiadów którzy mają dziecko z downem. Na pewno są w #!$%@? szczęśliwi razem z nim że mają 20 letniego na oko z 100kg chłopa który nie jest i nigdy nie będzie samodzielny do tego ma ogromne problemy z agresją nawet względem matki która jest połowę mniejsza o ekscesach jak publiczna masturbacja nie wspomnę. Bardzo wesoła istota która obdarza radością innych.
Najwięcej o ochronie płodów mówią ci którzy nigdy na
przeklejone z fejsa znajomej: Trafią później na wspaniały system szkół specjalnych, jak np. moj brat - była salka katechetyczna przy kościele, bez sali sportowej, bez jakiegokolwiek budżetu, wsparcia, nawet windy dla wózków (salka na pierwszym piętrze). Trafią do kilkudziesięcioosobowych klas z dziećmi w różnym wieku i różnym stopniem upośledzenia. Takiej przechowalni, gdzie w zasadzie nikomu na niczym nie zależy i gdzie nie ma żadnych oczekiwań. Taka szkoła nie zapewnia rozwoju, a najczęściej
ale znam osobiście małolatę która w wieku 25 urodziła dzieciaka z ZD i wiele 40 które nie
@IceKoka: to tylko statystyka - ryzyko po 40 ROŚNIE ale dalekie jest od pewności. A że większość dzieci rodzi sie z młodszych matek to wiadomo zę tam tem będą przypadki.
We Francji też prawie nie ma takich dzieci. W 2016 nie urodziła się tam ani jedna taka osoba. Ponadto polska husaria podniosła sraczkę w mediach pod koniec 2016 roku, po tym jak Francja zakazała publikowania "uśmiechniętych bombelków" z Downem.
Uśmiechnięty kilkuletni bombelek z Downem to jest coś, co się pojawia nawet w książkach z biologii. Nikt nie pokaże dorosłego byka który ma 30 lat, siłę normalnego faceta i umysł pięciolatka. I którym
Po przeczytaniu komentarz doskonale widać, dlaczego w tym kraju nigdy nie będzie dobrze. Ale za to można zrobić listę osób chętnych do opieki nad dziećmi z ciężkimi wadami, bo chyba są do tego chętni, a nie chcą jedynie zmuszać do tego innych?
@Aleale2: Ludzie z zespołem Downa są w różnym stopniu upośledzeni (fizycznie i umysłowo). Są tacy, którzy funkcjonują jak zdrowi ludzie, inni wymagają opieki do końca życia, bo umysłowo pozostają na poziomie siedmiolatka, jeszcze inni umierają w wieku kilkunastu lat z powodu wrodzonych wad serca. Trudno generalizować.
@Aleale2: Ja też mam sąsiada z ZD, ma już chyba koło 35 lat. Umysł nadal 7-latka, waga koło 90, duże problemy z agresją... Mimo naprawdę ogromnego zaangażowania rodziców w jego rozwój, nie udało się nigdy zrobić z niego dobrze funkcjonującego niepełnosprawnego.
Cały problem z ZD jest taki, że nie wiadomo do końca, czego się spodziewać. Każdy przypadek wymaga ogromnego zaangażowania rodziców, ale nie zawsze będą efekty.
Komentarze (662)
najlepsze
W Polsce w 2019 to było coś około 30%.
I słusznie. Nikt nikogo nie zmusza do usuwania. Jak chcesz rodzić takie dziecko to droga wolna. Ale nie można zmuszać do rodzenia go.
Potem "obrońcy życia" leją ciepłym moczem na rodziców dzieci niepełnosprawnych.
Pracowałam z dziecmi z ZD i zawsze mnie zastanawiało co z nimi będzie jak zabraknie rodziców. Ośrodek i pampers?
dopóki są rodzice - to problemu nie widać, bo to oni biorą na siebie 100% cieżaru. państwo "pomaga" tak że szkoda gadać. Kościół - bez żartów.
ale czego się spodziewać, skoro nawet znacznie bardziej chorzy ludzie, z ogromnymi deficytami zdrowotnymi są pozostawieni sami
Pomagam mamie chłopca z sma. Ta kobieta jest sama, nie może wyjść z domu bez dziecka, opiekunki odmawiają.
Koszt samych pampersów i kremu na odleżyny jest w skali miesiąca ogromny...
Skoro ktoś walczy o
Nie rozumiem ludzi, którzy zdecydowali się na urodzenie takiego dziecka i opiekowanie się nim przez cały czas.
Najwięcej o ochronie płodów mówią ci którzy nigdy na
... bo nie mają Wykopu i nie potrzebują moderatorów? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ponieważ zespół downa NIE JEST dziedziczny, a zależy właściwie od wieku matki - to wada nie znika.
Nadal będą płody z wadami powstawać.
Caly artykuł jest generalnie do bani bo nowe testy wyłapuja dna lozyskowe z krwi matki dajac 100% pewności.
@IceKoka: to tylko statystyka - ryzyko po 40 ROŚNIE ale dalekie jest od pewności. A że większość dzieci rodzi sie z młodszych matek to wiadomo zę tam tem będą przypadki.
Ponadto polska husaria podniosła sraczkę w mediach pod koniec 2016 roku, po tym jak Francja zakazała publikowania "uśmiechniętych bombelków" z Downem.
Uśmiechnięty kilkuletni bombelek z Downem to jest coś, co się pojawia nawet w książkach z biologii. Nikt nie pokaże dorosłego byka który ma 30 lat, siłę normalnego faceta i umysł pięciolatka. I którym
https://www.cbsnews.com/news/down-syndrome-iceland/
Cały problem z ZD jest taki, że nie wiadomo do końca, czego się spodziewać. Każdy przypadek wymaga ogromnego zaangażowania rodziców, ale nie zawsze będą efekty.