Lwy rozszarpały swojego właściciela. Wszystko na oczach jego żony
Znany działacz na rzecz ochrony przyrody z Republiki Południowej Afryki został rozszarpany przez białe lwy, którymi się opiekował. Świadkiem przerażającej sytuacji była żona 68-latka.
janusz_z_czarnolasu z- #
- #
- #
- #
- #
- 179
Komentarze (179)
najlepsze
To nie wina zwierzęcia, tylko złej tresury przez właściciela XDDDDDDD
Mojemu czasem #!$%@?, mimo że na codzień jest spokojny i potulny. Nie wyobrażam sobie takiego dużego w takim stanie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Kilkanaście lat temu Werner Herzog stworzył dokument o szubie mieszkającym z niedźwiedziami w ich naturalnym środowisku. Finał historii był taki, że zarówno ów "zaklinacz" misiów, jak i jego partnerka zostali obiadem jednego z niedźwiadków.
A tu biały tygrys z zespołem Downa, czy czymś podobnym.
Bez złośliwości. Osoba, która zajmuje się dzikimi zwierzętami raczej zakłada albo przynajmniej powinna, że może stać się coś złego. Nie dramatyzujmy. Nie bambizujmy przyrody i nie infantylizujmy samych siebie. Lubił to, chciał to robić, może nawet zakładał, że tak się stanie. To jak dla wojownika zginąć w walce a nie ze starości - zawsze to było powodem do dumy a nie biadolenia.
Komentarz usunięty przez moderatora
O2 ma newsy projektowane pod idiotów z IQ koziego gówna. Absurdalnie wręcz idiotyczne clickbaity w tytułach, "artykuły" na dwa akapity, nachalne reklamy... Nic, tylko wchodzić i nabijać im wyświetlenia. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z mięsożerców tylko padlinożercy nie zabijają. Albo zabijają mniej.
One się tylko tak bawiły, nie przesadzajcie... :D