Dodałem do powiązanych naprawdę świetne materiały na temat podobny do wykopanego. Moje postrzeganie życia zmieniło się raz na zawsze. Wcześniej nigdy bym nie pomyślał, że tak można żyć - podejrzewam, że większość ludzi nie zdaje sobie sprawy (jest duża szansa czytelniku, że również jest to prze Tobą - niestety właśnie to myślenie, które mówi Ci, że na pewno tak nie jest - innymi słowy Twoje EGO jest właśnie tym o czym mówię,
religie i filozofie dalekiego wschodu łączy idea zerwania utożsamienia człowieka z jego myślącym umysłem, które jest możliwe dzięki wytrwałym praktykom duchowym osłabiającym to przywiązanie (np. buddyzm theravady w Tajlandii, yoga) bądź nagłemu oświeceniu (zen). Imho wiele korzyści niesie ze sobą medytacja w stylu "do nothing", pzdr
@sezamus: No nie bardzo. Po pierwsze to dość różne rzeczy, różne sposoby patrzenia na świat - nie wiem co by tam miało z siebie wynikać. Po drugie taoizm jest nieco starszy, więc nie ma bata, żeby był bazował na konfucjanizmie ¯\_(ツ)_/¯
Pamiętajcie ludzie. Czasem warto iść pod falę ale największej mierze to życie podsyła nam fale, które nas poniosą. Mądrością jest zobaczyć kiedy fala (okazja) nadchodzi i wybrać te fale, które prowadzą nas gdzie na prawdę chcemy.
@KubaRapid: no i #!$%@?, że ktoś jest rurkowcem czy innym kolankiem albo zaworem. Tak mówisz jakby z tego powodu był dla ciebie jakimś zagrożeniem. Niech se każdy jest jaki chce być o ile nie zmusza innych do bycia takim samym.
Ja się nie do końca zgadzam z tymi filozofiami. Trzeba działać według jakiś założeń i realizować jakiś plan, ale nie może on mieć według mnie sztywnych ram ponieważ to wprowadza niepotrzebne "ciśnienie". Ja nie lubię i nie mógłbym egzystować jak większość osób obecnie gdzie cyklem życia jest miesięczny cykl wypłaty/spłaty/zobowiązania. Życie trzeba umieć sobie poukładać tak aby rzeczy poprostu same się toczyły do przodu.
@zatyczkos: ja nie traktuje tego jako wytyczne, których trzeba się trzymać bo wtedy jak mówisz, jest presja żeby się ich trzymać. Dla mnie taka filozofia to coś w rodzaju wyjaśnienia czemu mam natrętne myśli albo czemu nie mogę się cieszyć z teraz. Raczej pomaga mi szukać przyczyny i lepiej się zastanowić nad sobą. Nie mam wrażenia żeby mi narzucała jakiś konkretny model myślowy bo jak nie to to i to.
Komentarze (151)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora