Zdecydowanie największą zaletą takiego myślenia jest skupianie się na działaniu, a nie przyszłym efekcie. To też leży u podstaw prokrastynacji, gdyż jeszcze przed wykonaniem zadania znajdujemy się w momencie jego zakończenia, wizualizujemy to sobie, podobnie jak proces działania. A to błąd. Wystarczy skupiać się na działaniu, a wszystko samo się odhacza i praca nie jest tak męcząca. Najprostszym mechanizmem jest odwrotna motywacja. Ten sam stan ducha, fizyczności, ten sam obowiązek do wykonania
@onpanopticon: fajnie napisane ja też mam problem z prokrastynacją i często się łapie na myśleniu nie o pracy jako takiej czy zadaniu do zrobienia tylko o efektach o celu i często mnie łapie zwątpienie, że mi się nie chce, że po co mi to, zamiast po prostu coś zrobić, zamiast być tu i teraz realizując zadanie to ja myślę o efektach (często wyolbrzymionych) o nagrodzie (że zjem sobie coś słodkiego -
@notdot: Mi cała ta filozofia w dążeniu do pokonania prokrastynacji sama w sobie by nie pomogła. Sądzę, że większości ludzi też nie pomoże samo jednorazowe "powiedzenie sobie". Po prostu w momencie w którym mamy chociaż gram motywacji warto się rzucić w wir czegoś.
Dlatego w momentach chęci przed założeniem firmy - pracowałem wszędzie tam, gdzie mnie to zaboli psychicznie. Nie umiałem rozmawiać przez telefon? Pracowałem w call center 2 miesiące. Bałem
Odkąd zacząłem wyznawać "xD" moje życie stało się spokojniejsze. Nie denerwuję się już prawie wcale, kiedy spotykają mnie sytuacje stresowe, myślę sobie xD i wszystko staje się prostsze. Naprawdę polecam ten styl życia. Wcale nie robi ze mnie lenia tylko osobę które nie denerwuje się z dupy tak jak kiedyś.
Kolos? xD Prezentacja przed w #!$%@? dużą grupą nieznajomych ludzi? xD #!$%@? z roboty? xD Wyśmiała cię jakaś laska
Kocham filozofię wschodu, moim zdaniem jest dużo mądrzejsza od zachodniej itd. Wnosi w życie prawdziwą mądrość, całe życie byłem katolikiem, przestałem (nadal jednak cenię nauki Jezusa i kieruję się nimi poniekąd w życiu), gdy poznałem Buddyzm, którego treści mają w przeciwieństwie do katolickich, oparcie w rzeczywistości, i działają.
@gladagugu: jestem buddystą, ale w karmiczność czy reinkarnację ślepo nie wierzę, to są moim zdaniem wpływy hinduizmu, jego oddziaływanie na buddyzm. Ot, nijak nie udowodniona podstawa. Przede wszystkim jestem racjonalistą, który czci naukę, i nie wierzy ślepo w nic, czego jeszcze nie udowodniono.
@pyroxar: księga o madrości, wartościowa, ale tak czy siak oparta na niepotwierdzonej tezie o istnieniu Boga. Co niepotwierdzona traktowac nalezy z rezerwą i dystansem. Buddyzm uczy o medytacji miedzy innymi, a ta działa faktycznie, nauki buddyjskie pozwalają faktycznie stać się lepszym i szczęśliwszym. Chrzescijaństwo z koleii nauki Jezusa, choć świetne i mądre, oparte są i nacelowane na cześć nie-wiadomo-czy-istniejącego bóstwa z legend semickich, a pierwsze księgi Biblii to tylko słabsza i
@Trewor: potrafi bo potrzeba sporo wysiłku żeby zmienić schematy myślowe. Ja mimo, że również sam doszedłem do wniosków tao, ciągle nie potrafię przestawić się całkowicie na ten sposób myślenia i szukam tego momentu z przeszłości, który zmienił moje myślenie na martwienie. Wiem że jak chodziłem do szkoły to byłem bardziej Tao. Człowiek się nie martwił i żył chwilą. Rozprawiał się na bieżąco z tym co przyszło bez tworzenia okropnych scenariuszy na
@thund3rb0lt: praca, zobowiazania, rodzina, itp. Cały konstrukt spoleczny. Na pol roku zostawiłem korpo by w zamierzeniach juz nigdy do niego nie wrocic. Nie pracowałem etatowo, prowadziłem swoj drobny biznesik w garazu ktory pozwalal mi wyżyć. Czułem chwile i życie. Czulem radość z tego xo dzieje sie tu i teraz. Powrót do pracy etatowej (z konieczności) byl dramatyczny, pierwszy etat rzuciłem po 2 tygodniach bo nie bylem w stanie spac spokojnie. 2
@tazos: ale to kłamliwy tytuł bo książka jest raczej o tym jak rozsądnie wybierać sobie do czego przykładać bardzo dużo fuck i dlaczego to powinny być rzeczy, które autor uważa, że być powinny
@pyroxar: religia chrześcijańska bardzo ogranicza człowieka, chociażby w sferze seksualnej - powoduje niezdrowe zachowania między kobietą i mężczyzną - katolik czytając księgi taoistyczne powiedziałby, że są co najmniej bezwstydne. Po drugie taoizm nie do końca jest religią a filozofią (ewentualnie jest religią deistyczną zależy jaka szkoła taoistyczna). Kolejną sprawą jest to, że chrześcijaństwo zakłada, że to co masz teraz jest nic nie warte, wszystko będziesz miał jak umrzesz - teraz leż
Komentarze (151)
najlepsze
ja też mam problem z prokrastynacją i często się łapie na myśleniu nie o pracy jako takiej czy zadaniu do zrobienia tylko o efektach o celu i często mnie łapie zwątpienie, że mi się nie chce, że po co mi to, zamiast po prostu coś zrobić, zamiast być tu i teraz realizując zadanie to ja myślę o efektach (często wyolbrzymionych) o nagrodzie (że zjem sobie coś słodkiego -
Dlatego w momentach chęci przed założeniem firmy - pracowałem wszędzie tam, gdzie mnie to zaboli psychicznie. Nie umiałem rozmawiać przez telefon? Pracowałem w call center 2 miesiące. Bałem
Odkąd zacząłem wyznawać "xD" moje życie stało się spokojniejsze. Nie denerwuję się już prawie wcale, kiedy spotykają mnie sytuacje stresowe, myślę sobie xD i wszystko staje się prostsze.
Naprawdę polecam ten styl życia. Wcale nie robi ze mnie lenia tylko osobę które nie denerwuje się z dupy tak jak kiedyś.
Kolos? xD
Prezentacja przed w #!$%@? dużą grupą nieznajomych ludzi? xD
#!$%@? z roboty? xD
Wyśmiała cię jakaś laska
Na pol roku zostawiłem korpo by w zamierzeniach juz nigdy do niego nie wrocic. Nie pracowałem etatowo, prowadziłem swoj drobny biznesik w garazu ktory pozwalal mi wyżyć.
Czułem chwile i życie. Czulem radość z tego xo dzieje sie tu i teraz.
Powrót do pracy etatowej (z konieczności) byl dramatyczny, pierwszy etat rzuciłem po 2 tygodniach bo nie bylem w stanie spac spokojnie. 2