@Karbostyryl: Hitler i Bormann stoją przed mapą i planują ważną akcję. Wchodzi Stirlitz z pomarańczami, wyciąga aparat fotograficzny, robi zdjęcia mapy i wychodzi. Hitler zdziwiony pyta Bormanna: - Kto to był? - Stirlitz, radziecki szpieg. - Czemu go nie aresztujesz? - Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.
@kobrys13: bo tu jest elyta internetu, wykopków bawią tylko żarty naukowe - matematyczne, chemiczne, informatyczne itd. Takie "pozdro dla kumatych wink wink".
@kobrys13: Ale przecież ten żart jest bardzo dobry, wyśmiewa jakość "ruskiego" sprzętu i nie został wymyślony wczoraj tylko w czasach, gdy darcie łacha z Kraju Rad było jedynym sposobem na przełknięcie gorzkiej pigułki codziennego życia pod sowiecką okupacją. To nie jest suchar, publika nie paniała.
"Czasy ZSSR, rosyjscy rybacy złowili rybę. Mierzą ją od głowy do ogona i ma ona 15 metrów, mierzą od ogona do głowy, 12 metrów. Rybacy zdziwieni mierzą parę razy i zawsze tak samo. Z tym problemem skierowali się do rosyjskich uczonych i pytają czy to jest możliwe. Naukowcy na to, że tak ponieważ od środy do czwartku jest jeden dzień a od czwartku do środy sześć dni.
@DarkCrusader_102: Radzieccy konstruktorzy mieli też inne pomysły. Na przykład maszyna do golenia brody. - Ale jak to działa? Przecież każdy ma inny kształt twarzy? - ktoś zapytał konstruktora - Tylko za pierwszym razem.
Komentarze (142)
najlepsze
- Kto to był?
- Stirlitz, radziecki szpieg.
- Czemu go nie aresztujesz?
- Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.
Komentarz usunięty przez moderatora
@Maver87: Nie dziwię się, że tak uważasz. Też jestem tego zdania od kiedy to zobaczyłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Każdy z Was/Nas śmiał się nie raz czy to przy piwie czy nawet na trzeźwo z podobnych kawałów.
Ja nadal się śmieję nawet na trzeźwo.
Zastanawia mnie jedynie co takiego się stało, że kawał nagle nieśmieszny czy żałosny?
Komentarz usunięty przez moderatora
@kanciak12: uczeni
- Ale jak to działa? Przecież każdy ma inny kształt twarzy? - ktoś zapytał konstruktora
- Tylko za pierwszym razem.