Koronawirus to "czarny łabędź" dla GPW, ale bessy jeszcze nie ma
Warszawska giełda rozważa zawieszenie notowań, skala spadków indeksów jest największa od czasów kryzysu, a w Polsce wprowadzona została kwarantanna. Analitycy twierdzą, że giełdowego krachu, który właśnie obserwujemy, nie można jednak nazwać bessą.
300GOSPODARKA z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 63
- Odpowiedz
Komentarze (63)
najlepsze
Tak swoją drogą, koronawirus zabił PPK zanim w ogóle miało szansę wystartować. Przecież teraz wszyscy się wypiszą w cholerę. Z drugiej strony nasza giełda będzie teraz cholernie tania (choć sądzę, że to nei koniec spadków)
Prawdę powiedziawszy PPK w obecnej chwili są w dobrym punkcie ze względu na przecenę. Środki z PPK dopiero zaczynają spływać na giełdę.
"Nie jestem zwolennikiem tego, żeby dywidendy ogałacały spółki Skarbu Państwa"
- Jacek Sasin
I sie dziwić że nawet przy smieciowej wycenie nikt nie chce ruszać tego gówna :D