Chciałbym się z wami podzielić małą przygoda w której główne skrzypce gra nasze rodzime PKP Intercity. Jeśli macie gdzieś jechać i możecie wybrać alternatywny środek transportu szczerze polecam alternatywę. Firma jak już pewnie wiecie stosuje w kontaktach z klientem dewizę "nie mamy pańskiego...
Chciałbym się z wami podzielić małą przygoda w której główne skrzypce gra nasze rodzime PKP Intercity. Jeśli macie gdzieś jechać i możecie wybrać alternatywny środek transportu szczerze polecam alternatywę. Firma jak już pewnie wiecie stosuje w kontaktach z klientem dewizę "nie mamy pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi?", ale do dzisiaj nie wiedziałem jak bardzo można mieć gdzieś swoich klientów. Historia zaczyna się 23.02.2020 kiedy wsiadłem o 18:15 do pociągu TLK 37100 z Katowic do Poznania. Pierwsze 2 godziny idą w miarę spokojnie, jak to w PKP : brak wody i mydła w toalecie, ekskrementy lecą grawitacyjnie na tory, 8 osób na przedział bez klimatyzacji, wagonu restauracyjnego nie ma, gniazdek tez nie, wagonów pierwszej klasy nie widziałem, w sumie to nawet wózeczka z napojami i przekąskami nie widziałem. Problem zaczyna się równo o 20:15 kiedy po awaryjnym hamowaniu pociąg staje w szczerym polu ale jakieś 300 metrów od drogi krajowej (dokładnie to Tutaj). Strażacy którzy przyjechali, nie mieli problemu trafić na miejsce, wagon techniczny PKP też nie. Pierwszy komunikat o przeszkodzie na torach i opóźnieniu 30 minut przyjmujemy całkiem dobrze, kolejne o wydłużeniu najpierw do 60 a następnie do 120 minut już trochę mniej. Na tym komunikaty się kończą, a z godziny dwudziestej robi się północ. Uważni czytelnicy zauważą że 120 minut nijak ma się do północy i będą mieli racje! Bo opóźnienie ostatecznie wyniesie około 300 minut. W Poznaniu pociąg z wymieniona lokomotywą zakończył bieg o 03:15 w nocy zamiast 22:30. Podróż która powinna trwać 4:15 minut trwa 9. Czy operator zapewnił pasażerom takie podstawowe rzeczy jak chociaż woda pitna? Gdzie tam! Schnij będzie ci się lepiej spało. Ktoś powie można złożyć reklamacje, wiec składamy. I tak docieramy do końca tej historii bo dzisiaj dostałem odpowiedz na reklamacje która w sumie jest jak lekko wilgotny strzał otwartą dłonią w pysk. Nie należy się nic a nic, a u nas wszystko zgodnie z regulaminem. Dlaczego? Bo kupiłem bilet w promocji 81 zł w obie strony - Bilet Weekendowy! Więc moi drodzy kupując bilety od PKP Intercity w promocyjnych cenach uważajcie, bo małym druczkiem rezygnujecie ze swoich praw pasażera. Jeśli chcecie oszczędzić sobie zdrowia i nerwów najlepiej nie wsiadajcie do pociągu z logo PKP Intercity, no chyba że wolicie być pozbawieni wolności osobistej oraz dostępu do wody pitnej na 5 godzin ;)
Dziwi mnie, że w XXI wieku coś takiego uchodzi za standard, niby wstajemy z kolan, a ja cały czas mam wrażenie, że to tylko po to by popukać w dno od spodu.
Komunikacja zastępcza przy awarii? - Zapomnij
Woda w kiblu? - Zapomnij
Butelka albo kubek wody pitnej? - Zapomnij
Zwrot kasy za 5 godzin opóźnienia? - Za kogo ty nas masz!
PKP chyba czas przemyśleć te wasze regulaminy oraz obowiązki na was spoczywające.
W załącznikach oryginalna treść reklamacji oraz odpowiedz Pani Ani - Specjalistki PKP Intercity.
tygodnia
Komentarze (12)
najlepsze
2 się zepsuły a ostatnie 8km kursował skład z lokomotywą spalinową bo trakcję ukradli
PKP - Poczekaj, Kiedyś Przyjedzie
to był 2015 rok, i specjalnie wyboru alternatywnego nie miałem.
Ale napisałem że chce zwrot kasy i że taka sytuacja jest conajmniej szokująca, w odpowiedzi dostałem info że połowa mojego biletu jest
Ja już tyle pociągami przejechałem, że cieszę się w ogóle jak dojadę do miejsca przeznaczenia ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
@dymaczdusz: To taki eksperyment zrób - OP dokładnie określił gdzie stanęli, poczekaj do niedzieli do godziny 20:15 i spróbuj zorganizować w okolicy autobusy na już dla 400 osób. Trzymam kciuki i życzę dobrej zabawy.
Na szarym końcu są autobusy zastępcze.
Jak dojdzie do opóźnienia, zwróć uwagę czy konduktor zapowiadający podaje dokładne opóźnienie, przewidywany czas oraz czy pociągi będą oczekiwać. Nie zawsze tak jest, albo brakuje jednego albo drugiego. przyczyna jest jedna, brak wymagalności oraz egzekwowania tego od drużyn konduktorskich.
Co do autobusów, nie jest łatwo zorganizować transport w razie np. uszkodzenia trakcji. Ale można się porozumieć z lokalnymi usługodawcami, operujący wzdłuż operowanych przez IC lini, wtedy skróci się oczekiwanie na te autobusy do