Nic nie przebije zapachu farby drukarskiej i pożółkłych kartek. Żaden czytnik e-booków się z nią nie równa. Zawsze można ją sobie położyć pod poduszką, zakreślić i robić tysiąc innych rzeczy.
@SHOGOKI: A książki z lat 80, mają niemiłą tendencję do zwielokrotniania swojej ilości, proporcjonalna do liczby przeczytanych stron. Siermiężny, PRLowski klej bardziej nadawał się do wąchania niż do składnia książek.
@magnes125: Stare książki pachną naprawdę znakomicie. Mają charakterystyczny "słodkawy" zapach, chyba spowodowany powolnym rozpadem celulozy w papierze jeżeli dobrze pamiętam...
@bianco86: nie chodzi o to, że byłam małym molem książkowym, tylko o sam fakt posiadania takiego niezwykłego miejsca, literaturę bardzo polubiłam dopiero gdzieś w czasach gimnazjum
Jeśli chodzi o nas, będziemy mogli się cieszyć papierowymi książkami jeszcze długo. Tak naprawdę znacznie mniej się czyta niż ogląda czy słucha. Dlatego czytniki będą się rozpowszechniać dość wolno.
@Diabl0: z tym bezpieczeństwem to gruba przesada, kiedy ostatnio ci dresiarze ukradli telefon?
Prawdziwy czytnik (E ink) można kupić za połowę podanej przez ciebie kwoty (najtańszy nowy Kindle - 500 zł), czy to aż tak dużo? Przecież ta twoja polska rodzina ma pewnie ze trzy znacznie droższe telefony.
Koszty wydania i dystrybucji ebooków są dużo niższe od tradycyjnych książek, a ich wysoka cena wynika z braku konkurencji na polskim rynku.
Książki są super ale wolę swojego Kundla. małe, poręczne i wygodne. Czytam co chce i kiedy chce mając przy sobie małe urządzenie a jakość czytania nawet lepsza..
Komentarze (82)
najlepsze
btw. w pornolach są bibliotekarki? ciekawa fabuła - mol książkowy przychodzi do biblioteki wypieprzyć bibliotekarkę, ta.
A tak BTW własnie tak wyobrażam sobie kącik w moim domu fotel drewniane regały pełne książek, ech...
Jeśli chodzi o nas, będziemy mogli się cieszyć papierowymi książkami jeszcze długo. Tak naprawdę znacznie mniej się czyta niż ogląda czy słucha. Dlatego czytniki będą się rozpowszechniać dość wolno.
Prawdziwy czytnik (E ink) można kupić za połowę podanej przez ciebie kwoty (najtańszy nowy Kindle - 500 zł), czy to aż tak dużo? Przecież ta twoja polska rodzina ma pewnie ze trzy znacznie droższe telefony.
Koszty wydania i dystrybucji ebooków są dużo niższe od tradycyjnych książek, a ich wysoka cena wynika z braku konkurencji na polskim rynku.
http://img254.imageshack.us/img254/2168/201011141227076.jpg
Tak więc mogę się podzielić kilkoma praktycznymi uwagami i porównaniami do tradycyjnych książek
-
Niech się tylko upowszechnią takie maszyny http://www.youtube.com/watch?v=BfVyfRARuts
Idę do punktu, daje książkę, płacę 10zł i mam skany, ew za dodatkową opłatą tekst po ocr.
Czytniki już są tanie, kindle to koszt poniżej 500zł.
Poza tym efekt przekręcanych stron jest lepszy :)
Lepiej widać ile zostało do przeczytania jeszcze :)
Co do ebooków to jest taki plus, że prawie nic nie ważą, można ich sporo nosić przy sobie, z książkami nie było by tak łatwo :)