Jako kilkukrotny uczestnik talent show (w tym dwa razy ćwierćfinał w jednym programie) mogę powiedzieć jedno: te programy to badziew. Dwa razy brałem udział w Must Be The Music podczas nagrań w Warszawie. Było sporo fajnych artystów, ale było tez sporo gniotu. Np. gość, który miał ksywę Mario, przyjechał z dwiema laskami, które tańczyły do jego disco polo przeszedł do półfinału chyba. Muzycznie to była katastrofa, ale show się zgadzał ( ͡
@Saute: Też ich pamiętam. Ten wokalista wystąpił też w innej edycji chyba z zespołem Kamień Kamień Kamień. Jak się okazuje, spłodził też bombelka z Samantą Stuhr ( ͡°͜ʖ͡°)
Talent tam jest tylko w nazwie. Nie liczy się uczestnik, nie liczy się co potrafi, liczy się czy jego smutna historia się sprzeda, czy będzie oglądalność i zyski z reklam. Ludzie, zacznijcie myśleć po co powstają takie gnioty. To jest telewizja a taki program to jest show i wszystko jest na pokaz.
Chyba każdy, kto choć raz podpinał jakieś kolumny do wzmacniacza, kable jack do radia czy inne dźwiękowe rzeczy, usłyszy w 1:00 filmu (z powiązanych) charakterystyczne "puk", jakie wydaje podłączany lub odłączany kabel. Wyjaśnienie jest więc najprostsze jakie może być - jak się koleś kręcił na dupie to mu się z mikroportu kabel wypiął. Po co robić z tego aferę... Jedyne zastrzeżenie można mieć do tego, że zaraz po występie nie podszedł dźwiękowiec
No szkoda koszykarza, na pewno jakby wygrał mam talent to by go wzięli do NBA a tak to lipa. Nie to co Alicja Janosz, zwyciężczyni pierwszej edycji Idola, jej to się udało...
Komentarze (20)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora