Walia: Pracownicy fabryki z nakazem mówienia "tylko po angielsku"
Portal Walesonline.co.uk donosi o kontrowersjach związanych z polityką wdrożoną w jednej z fabryk w walijskim mieście Ammanfords. Walijskojęzyczni pracownicy wskazują, że mogli rozmawiać w swoim języku ojczystym “od 30 lat”. Polacy natomiast zwrócili uwagę na to, że po prostu nie znają angielskiego
Maaatiz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 124
- Odpowiedz
Komentarze (124)
najlepsze
Chcielibyście w Polsce być obsługiwani wszędzie po
a czekaj...
@multikonto69: ale sami Ukraińcy o tym myślą. Jak słyszałem od znajomych, którzy są właśnie z Ukrainy, to z ich doświadczeń ok 1/3 - 1/2 z Ukraińców którzy są w Polsce nigdzie się nie wybiera i zostaje na stałe. I widać że się starają, bo po polsku starają się mówić bez błędów, ze swoimi dziećmi rozmawiają tylko po polsku, tu pracują, kupują mieszkania,
Nie wyobrażam sobie z kolegami z pracy rozmawiać o dupie Maryli czy na kantynie
Chodzi wyłącznie o trzymanie za mordę, jak chłopów pańszczyźnianych.
To niech się uczą, bambusy #pdk Jak się jedzie zagranicę to wypada język gospodarzy znać, albo przynajmniej się go uczyć.
W pracy praktykuje tę metodę z ukraińcami tz. ja gadam do nich po swojemu, również wymagam, by do mnie mówili po polsku.
Niektórzy, przeważnie starsi z naszej firmy coś tam próbują do nich paplać po rosyjsku, ale reszta uważają, że to oni muszą się nauczyć języka, a nie my rosyjskiego! Wraz z ekipą nauczamy ich miejsca w szeregu.
Komentarz usunięty przez moderatora
Ostatnio znajomy opowiedział mi, jak to wygląda w jego zespole w jednym z większych marketów. Aktualnie pracuje w nim 6 Ukraińców i 2 Polaków. Efekt? Cały dzień rozmowy po ukraińsku, nawet nie starają się przejśc na polski czy angielski. A dwójka 'naszych' czuje się jak imigranci odstawieni na bok.
Język w tych czasach to skarb. Znasz jeden, mało popularny - to słabo.
Znasz jeden mało popularny + Angielski to dobrze.
Znasz 1 popularny natywnie, Angielki to bardzo dobrze.
Znasz polski, Angielski i np niemiecki - to zajebiscie itd...
Jedziesz so innego kraju, możesz w pół roku bardzo dobrze poznać język, darmowa lekcja, do tego praca za lepsze pieniądze niż w Polsce... a ludzie jeżdżący do
Lepszej pracy z miejscowymi nie dostaniesz bo nie znasz języka i koło się zamyka. Tak to wygląda w Holandii, łatwiej o pracę z samym angielskim niż samym niderlandzkim (✌ ゚ ∀ ゚)☞ A
A teraz wyobraźcie sobie np strażaka w Polsce mówiącego po ukrainsku. Przecież to proszenie się o nieszczęście w czasie akcji pożarniczej.
To samo może mieć miejsce w wielu dziedzinach życia. A jak ktoś pracuje w UK to pasuje się nauczyć podstaw języka.