Fatalne wyniki oglądalności mizoadnrycznej wersji "Aniołków Charliego"
Podobnie jak najnowsza "feministyczna " odsłona Terminatora, ten film także przyniesie producentom duże straty. Postępowa fabuła (kobiety biją białych mężczyzn i jest to cool) oraz promowanie filmu jako "female emprovement" jednak znowu nie pomogło xDD.
t.....x z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 283
- Odpowiedz
Komentarze (283)
najlepsze
Ale jakoś jeszcze nie zagrała roli życia, nie wiem czy jej się uda, bo niestety, ale moim zdaniem jest zaledwie średnia.
@laxmanCR7: ale tak gdybając - gdyby "zemsta" była blockbusterem to pewnie wycie na wykopie by było ze "he he jak to babka he he co za bzdura" - dzisiaj pewnie "obcy" by nie powstał. Ba! A gdzie "Kill Bill" ? Lol
@Luki_78: Spłycasz temat, a właściwie piszesz nie na temat.
Z dużą przyjemnością oglądałem Ellen Ripley, Larę Croft, Erin Brokovich, Selene, Joanna D'arc, Amelia, Clarice Starling i wieeeeeele innych. Nie przeszło mi przez głowę, że film musi być kiepski, bo główną rolę gra kobieta; albo film był dobry albo nie był dobry. Niezależnie od tego, kto grał główną
XD co za dzbany.
Źródło:
https://queer.pl/news/203692/kristen-stewart-elizabeth-banks-queerowa-postac-aniolki-charliego
@Mirrak: Co tam scenariusz, co tam akcja, co tam wiarygodność, co tam gra aktorska - najważniejsze że bohaterka "puszcza oko" że "film kocha wszystkich".
Już ci w tym znalezisku raz napisałem, że czytasz ale nic nie rozumiesz i znów się muszę powtórzyć.
Zróbcie statystyki, ile np. Bond zabił mężczyzn, a ile kobiet. Kobietom to on dawał orgazmy, w każdym filmie innej.