Zmiany.
Wysiadłem na dworcu w nowiutkim dla mnie mieście. Nie żebym nigdy tu nie był, ale teraz miałem zostać na dłużej. Łapczywie wchłonąłem zapach oparów wznoszących się w powietrzu przez nozdrza prosto do płuc. – Nawet nie śmierdzi. Czytaj dalej...
zwiewny z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 1
Komentarze (1)
najlepsze