Tęsknota za polskim „Braveheart”. Dlaczego nie umiemy robić kina historycznego
Krótka historia największych gniotów: „Quo vadis”, „1920. Bitwa Warszawska”, „Bitwa pod Wiedniem”, „Syberiada polska”, „Historia Roja”. Jeżeli miałby powstać hit to o jakim okresie lub bohaterze?
TYG0DNIK z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 97
- Odpowiedz
Komentarze (97)
najlepsze
Bo do robienia filmow zostaja zatrudniane dzieci rodzicow z ukladami, znajomi, ziomkowie i pociotki.
Srodowisko filmowe to jedna wielka klika, gdzie rezyserem zostaje sie nie dlatego, ze ma sie talent, ale dzieki koneksjom w tym swiatku. Patologie poglebia to, ze film polski zyje glownie z funduszy panstwowych, wiec nie wazne jaki antytalent prezentuje soba czyjs synalek, to i tak dwa miliony na film dostanie z ministerstwa.
z prywatnym może być problem bo trzeba wyłożyć naprawdę ładną kasę i nie wiadomo czy się zwróci, lepiej dać trochę hajsu Szycowi, Karolakowi i zekranizować gównoromansidło ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@dzikireks: przecież w kraju cebulaków nikt nie zaryzykuje włożenia większego hajsu w filmy historyczny, bo lepiej zrobić po taniości kolejną głupawą komedię romantyczną i hajs się zgadza.
Nawet filmy, które powinny być typowo wojenne robią z wojną w tle, a na pierwszym planie jakieś miłosne perypetie bohaterów.
Filmik niżej może znany, ale Braciak ujmuje sedno polskich problemów takiego kina.
Poza tym szanuję twórców filmu za to, że udało im się umieścić jednorożce i husarię w jednym filmie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
PS. Husaria byłaby jeszcze lepsza, jakby miała kopie tak długie jak np. w Ogniem i mieczem
Husaria ze skrzydłami podczas boju - najbardziej realistyczna husaria ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bo kasa zamiast iść na porządne produkcje idzie na takich tępaków jak Wy @TYG0DNIK i reszta tej propagandowej hałastry xD
Walenrodzie, nazywa się infiltracja