'Połączenia kolejowe umierały w ciszy'. Co się stało z PKP
![](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_6Wgz8ltEpEquFt5dXtxlPMQ0FQONqIbS,w300h194.jpg)
W latach 90. krążyła wśród kolejarzy teoria spiskowa o tym, że umyślnie pogarszano rozkłady jazdy, żeby potem zlikwidować puste pociągi - mówi Karol Trammer, autor książki 'Ostre cięcie. Jak niszczono polską kolej'.
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Hyrieus_kZhzLSIlco,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 196
Komentarze (196)
najlepsze
Co najbardziej w kolejach zachodnich urzeka (wiem z własnego doświadczenia) to to:
"Przyjęto zasadę cykliczności, czyli równo co godzinę, od czwartej rano do północy, pociągi jeżdżą daną linią kolejową. Ma to dwie zalety. Po pierwsze, pasażer w Niemczech ma pewność, że jak zostanie o godzinę dłużej w pracy albo pójdzie po lekcjach na randkę, zdąży na kolejny pociąg. Nie jest więc tak, jak to często
@Plutonium: tak, powinno się na to patrzeć - tylko przez całość kosztów. Bo co z tego, że wytniemy pozornie nieopłacalne połączenia jak za chwilę okaże się, że te wycięte dowoziły ludzi na to które zarabiało - a później nagle to opłacalne stało się nieopłacalne
Rozkłady dostosowane do jeżdżących na 7 do pracy, wasaty podpity kierownik pociągu. Żeby nie było, ja kolejom życzę jak najlepiej, ale mam wrazene, że kolejarzom zależy na status quo. Nikt
Dochodzi do tego, kiedy na trasie kursuje mało pociągów. Gdyby polska kolej działała tak jak w innych krajach europejskich, czyli w dzień mielibyśmy intensywny ruch pasażerski, a w nocy duży towarowy, to sieć trakcyjna nie zdążyłaby się oblodzić. W tej wypowiedzi jest więc zawarty największy problem polskiej kolei, czyli za mały ruch
ruch mamy za mały, to prawda
Najważniejsza w komunikacji jest częstotliwość kursów, potem czas jazdy a dopiero dalej są wskaźniki komfortu. Gwarantuję, że większość "regularnych" pasażerów wolałaby jechać pół godziny starym trupem,
. Lokalny busiarz zarabia kokosy na przewozie ludzi do większej miejscowości , a tych jest całkiem sporo, ja się pytam, warto było zrywać uczęszczane połączenie? Dodam, że miacho jest w pobliżu poligonu, ostatnio wojsko zażyczyło sobie mieć przejezdne tory. Kurła, kilka dni roboty i tor jest
Fachowo (w środowisku kolejowym) to się nazywa "wygaszaniem popytu"...
Bo przeciez tez sie zdarzaly takie praktyki.
Pociag jezdzil tak by byc na stacjach o 6, 8, 12, 15, 17, 20
W latach '90-'05 bylo jeszcze 2 dodatkowe polaczenia chyba 10 i 22
Takie wieksze polaczenia o 6, 12 i 17 jezdzilo poznan-frankfurt nad odra
W 2010 kiedy zaczeto rozbijac koleje regionalne na wojewodzkie juz bylo polaczenie poznan-rzepin a rok pozniej zbaszynek-rzepin
Czyli chciales
Natomiast jeżeli chodzi o IC, to jest cenowa masakra nawet dla Niemców. A najgorsze jest to, że co rok bezceremonialnie podnoszą ceny. Szansą na tanie
Do tego zmieniono rozkład w taki sposób, że pociągi które dowozily licealistów na 8 do szkoły zaczęły przyjeżdżać do Sącza na 7, żeby pracownicy zntk
I co z tego, że są czyste toalety, jak przez ostatni tydzień rano ma codziennie spóźnienie 5 minut, a powrotny do domu 20-30? W ciągu ostatnich dwóch miesięcy nie było tygodnia, abym o czasie dojechał do pracy lub z niej wrócił do domu bez żadnego opóźnienia. Było kilka przypadków, że pociąg w ogóle nie przyjechał - trzeba było czekać na kolejny. Oczywiście żadnej
... Przecie na takiej trasie w centrum Polski to chociaż 4-5 kursów powinno być
Jak tak zwracasz uwagę na ekonomiczność to zainteresuje Cię pewnie ile pompuje się w górnictwo żeby nie zdechło ( ͡º ͜ʖ͡º)
Źle cytowałeś. To jest cytat do mnie, a powinieneś go pisać do "Plutonium", bo on te rzeczy pisze.
Co do górnictwa, jeśli już przy nim jesteśmy, to IMHO powinno być po prostu lepiej zarządzane.
Są kopalnie węgla kamiennego, które są rentowne. I nie dlatego rentowne, że one są jakieś zajebiste same z siebie, lecz odpowiednio zarządzane i doinwestowane. ZTCW to właśnie one mają mocno zautomatyzowane ściany, chodniki, dobrą łączność, ludzi