"Specjalista neurolog twierdzi, że gdy pacjent znajdzie się pod jego opieką w przeciągu trzech godzin, to jest możliwość całkowitego wyleczenia efektów wylewu."
i
"Lekarze uzgodnili prostą metodę jak rozpoznać wylew stawiając trzy pytania:
1. poproś by pacjent się UŚMIECHNĄŁ,
2. poproś by pacjent PODNIÓSŁ OBYDWIE RĘCE DO GÓRY,
3. poproś by pacjent POWTÓRZYŁ PROSTE ZDANIE (np. dzisiaj jest ładna pogoda),
jeżeli osoba ma trudności z jednym z tych zadań, wzywaj natychmiast
@Kissblade: Taką diagnozą nikomu nie zaszkodzimy a szansa na pomoc jest zawsze jednakowoż na imprezach, na których bywałem 90% biesiadników już po pewnej godzinie miałoby problemy z wypowiedzeniem prostego zdania, uśmiechem czy z bezwładem kończyn górnych hehe. Poza tym -wykop!
@Kissblade: Nie podano zasad postępowania w przypadku utraty przytomności, częstej przy masywnych wylewach. A z tego co wiem, każda utrata przytomności, obojętnie na jakim tle jest zagrożeniem dla życia z powodu niedotlenienia mózgu. Akurat miałem nieszczęście spotkać się takim przypadkiem. We własnym zakresie możemy tylko ułożyć nieprzytomnego na boku i ułatwić oddychanie. I wzywać pomoc.
Wchodzę na bloga i widzę najpierw reklamę, pod nią tekst z laurki, trzy obrazki piórka koniczynki i kwiatków, kolejne bzdurne zdanie, wyśrodkowany tekst a po bokach jakieś pierdoły ze zdjęciem tygryska włącznie!
Odruchowo zamykam!
Potem sobie myślę, że w sumie fajnie jest wiedzieć jak wygląda wylew, więc wchodzę na komenty i mam ładnie streszczone.
"I widział Pan, że to było dobre i wszyscy byli szczęśliwi" czy jakoś tak.
Artykuł fajny, ale można parę rzeczy dodać. Nie dalej jak pół roku temu byłem świadkiem jak jeden z moich bliskich dostał wylewu tj. udaru krwotocznego. Wyglądało to jak napad bólu głowy. Ból za oczami i w potylicy. Chory wcale nie stracił przytomności, zrobił się bordowy prawie na twarzy i poprosił o otwarcie okna, mimo, że wcale duszno nie było. Nie bełkotał, nie miał wygiętych ust, miał kontakt logiczny. Potem nastąpiły wymioty. I
@moki: "Dlatego radzę, zawsze lepiej pojechać na pogotowie, zrobić nawet niepotrzebnie tomografię komputerową głowy niż później pluć sobie w brodę na cmentarzu czy oddziale rehabilitacji."
Święte słowa :). Odnośnie mojego komentarza niżej...
nie neguję tego, że umieszczenie tych wskazówek na wykopie jest ważne. cieszę się wręcz, że tak się stało.
jako czwartą wskazówkę dodałabym jednak:
4. jedź za karetką do szpitala i pilnuj, by zajęto się chorym.
znam sytuację, w której osoba po wylewie szybko została zabrana przez karetkę, tylko że potem zostawiono ją samą sobie w izbie przyjęć, niech zdycha. pomogło czyjeś dupotrucie, ale brak pomocy neurologa przez dłuższy czas sprawił, że ta
Warto również zwrócić uwagę na fakt, że udar bardzo często występuje wcześnie rano. Dlatego jeśli ktoś z Waszych bliskich, mający problem z ciśnieniem nagle wyjątkowo długo nie wstaje, upewnijcie się czy wszystko jest w porządku.
Prawda jest taka, że często nawet sumienne dawkowanie leków na ciśnienie, sprawdzanie go można sobie o kant 4 liter potłuc. Niestety jestem tego świadkiem.
Moja babcia, będąca zawsze w dobrej kondycji dziś przez zbyt późną reakcję jest
kilka lat temu wzywałem pogotowie do mężczyzny, który doznał wylewu, w wyniku którego miał bezwładną lewą rękę i nogę, niestety na pogotowie czekaliśmy 1h 20 minut, czyli jemu pozostało już tylko 1h 40 minut czasu, a nawet mniej bo nie wiadomo ile czasu jechał do szpitala, no i to było jeszcze w czasach łowców skór,
miał przyjść gdy wyjdzie ze szpitala, nigdy się nie pojawił, nie wiem czy zapomniał czy
Z tymi 3 godzinami to troszkę nie tak - nie ma jakiegoś ściśle określonego przedziału czasowego, żeby było dobrze albo źle. Oczywiście im szybciej, tym lepiej, więc jeżeli zobaczycie podobne objawy jak podane w wykopie, to reagujcie jak najszybciej. Ale jeżeli udar jest rozległy, to czasami najszybsza pomoc nie wyeliminuje trwałych ubytków neurologicznych ( czyli np niedowładów, kłopotów z mówieniem itd ) i w drugą stronę - jeżeli pacjentowi szczęście sprzyja a
Komentarze (39)
najlepsze
"Specjalista neurolog twierdzi, że gdy pacjent znajdzie się pod jego opieką w przeciągu trzech godzin, to jest możliwość całkowitego wyleczenia efektów wylewu."
i
"Lekarze uzgodnili prostą metodę jak rozpoznać wylew stawiając trzy pytania:
1. poproś by pacjent się UŚMIECHNĄŁ,
2. poproś by pacjent PODNIÓSŁ OBYDWIE RĘCE DO GÓRY,
3. poproś by pacjent POWTÓRZYŁ PROSTE ZDANIE (np. dzisiaj jest ładna pogoda),
jeżeli osoba ma trudności z jednym z tych zadań, wzywaj natychmiast
Odruchowo zamykam!
Potem sobie myślę, że w sumie fajnie jest wiedzieć jak wygląda wylew, więc wchodzę na komenty i mam ładnie streszczone.
"I widział Pan, że to było dobre i wszyscy byli szczęśliwi" czy jakoś tak.
Komentarz usunięty przez moderatora
Uśmiech, ręce do góry, powtórz (to co powiedziałem)!
Komentarz usunięty przez moderatora
Święte słowa :). Odnośnie mojego komentarza niżej...
jako czwartą wskazówkę dodałabym jednak:
4. jedź za karetką do szpitala i pilnuj, by zajęto się chorym.
znam sytuację, w której osoba po wylewie szybko została zabrana przez karetkę, tylko że potem zostawiono ją samą sobie w izbie przyjęć, niech zdycha. pomogło czyjeś dupotrucie, ale brak pomocy neurologa przez dłuższy czas sprawił, że ta
Prawda jest taka, że często nawet sumienne dawkowanie leków na ciśnienie, sprawdzanie go można sobie o kant 4 liter potłuc. Niestety jestem tego świadkiem.
Moja babcia, będąca zawsze w dobrej kondycji dziś przez zbyt późną reakcję jest
kilka lat temu wzywałem pogotowie do mężczyzny, który doznał wylewu, w wyniku którego miał bezwładną lewą rękę i nogę, niestety na pogotowie czekaliśmy 1h 20 minut, czyli jemu pozostało już tylko 1h 40 minut czasu, a nawet mniej bo nie wiadomo ile czasu jechał do szpitala, no i to było jeszcze w czasach łowców skór,
miał przyjść gdy wyjdzie ze szpitala, nigdy się nie pojawił, nie wiem czy zapomniał czy