@To_nie_jest_kraj_dla_ateistow: Nigdy nie odczuwałem ani przyjemności z ćwiczeń ani energii po... A był czas, że ćwiczyłem dużo. Zawsze tak ustawiałem dzień żeby ćwiczyć wieczorem, bo po powrocie nie nadawałem się do niczego. A co do samej siłki to irytuje mnie i nudzi, mogę się boksować, rzucać, kopać, naparzać szablą czy inną bronią, ale na pewno nie pakować na siłce czy jeździć na rowerze.
To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się
Do fitnesklubów chodzą ci, co najpierw #!$%@?ą niezdrową paszę z Lidla popijając gównianym piwem, a potem muszą się męczyć. Bezmózgi. Cejrowski ma rację!
Komentarze (164)
najlepsze
1. koksy / kulturyści amatorzy
2. korpo ludki/ lemingi
Samopoczucie po treningu to poezja.
Komentarz usunięty przez moderatora
To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się
źródło: comment_R9BXuumaPZsG36GItzkYoMtjSrkfsVmk.jpg
Pobierzźródło: comment_KXri53MukJvJfej75CLYQkuXgeFFuRt3.jpg
Pobierz