Te wyliczenia są trochę dla idiotów (a tych niestety nie brakuje (zaraz te zdanie obróci się przeciwko mnie). Auto poprzedzające niemal nigdy nie zatrzyma się w miejscu. Zatem faktyczny czas na reakcję w rzeczywistości jest większy. Oczywiście zawsze coś może leżeć na drodze lub poprzedzającego zmieść może tir z nikąd. Jadąc czasem na czyimś zderzaku (powody wymienione powyżej przez innych komentujących), zawsze koncentruję uwagę na kilku autach przed nim i to na
@jdef90: to wszystko działa dopóki przed tobą nie ma korka spowodowanego wypadkiem i agent przed tobą wjedzie w dupę stojącej kolumnie samochodów a ty będziesz trzeci w karambolu. Standard na polskich autostradach.
Oczywiście jeżeli faktycznie non-stop patrzysz na 2 auta do przodu to jesteś na to mniej więcej odporny. Ale śmiem wątpić czy aby na pewno nasz mózg jest aż tak dobry w monitorowaniu auta za tym przed nami - to
No wiem, że dla większości ludzi to abstrakcja, ale to kwestia skilla
@jdef90: no wiem, dam też patrzę daleko do przodu bo obiekt przede mną i tak śledzi radar z ACC więc nie jest aż tak istotny. Idzie się przyzwyczaić do patrzenia na całą kolumnę dalej.
Co nie zmienia faktu że dałbym sobie rękę uciąć że jakbyśmy przeprowadzili eksperyment w którym masz wcisnąć guzik jak auto przed tobą zapali światło stopu
Ogólnie jazda po polskich drogach to dramat. Prawy pas zapchany przez ciężarówki jadące 80-90km/h jeśli ktoś chce jechać przepisowo to co chwile musi wykonywać niebezpieczny manewr puszczania ludzi jadących 10km/h szybciej po lewym pasie bo inaczej będzie strąbiony. Nie poczekają chwili, aż będzie jakaś luka na prawym pasie tylko najlepiej zwolnić w sekundę 50 km/h i wbić się pomiędzy TIRy. O 2 wyprzedzających się ciężarówkach to wolę nie rozmawiać nawet.
@dad1111:ale z 2 strony masz rację. Czasem warto przepuścić takiego #!$%@?, by zminimalizować ryzyko wypadku dla kierowców jadących z naprzeciwka. w weekend byłem w pl. Nagminnie wyprzedzano mnie na podwójnej ciągłej, przed zakrętami, wzniesieniami, wyprzedzanie na 5!, jazda na zderzaku, wyprzedzanie zaraz po wyjeździe z miasta (znaczy, koniec obszaru zabudowanego, zaczynam przyspieszać do prędkości obowiązującej na danej drodze, a tu już mnie ktoś musi wytrąbić, bo niby utrudniam manewr wyprzedzania -
@dad1111: Poganiacze to prawdziwy rak. Jedziesz z maksymalną dozwoloną prędkością i masz pewne, że prędzej czy później się taki znajdzie na zderzaku. Zjedziesz w lukę na prawy i musisz za chwilę dohamować bo prawy pas to wolna kolumna. I tak w koło macieju, zero płynności jazdy i ciągły stres.
Reguła 3 sekund? Szkoda że u nas na kursach i egzaminie tak mało o tym mówią (przynajmniej kiedyś) - bo gdzieniegdzie to podstawa na egzaminie i od razu widać to też na drogach.
Aż dziw że jeszcze nikt tego tu nie wrzucił. Odstęp to jedna sprawa, ale włączanie się do ruchu na autostradzie czy esce to też zostawia wiele do życzenia. https://youtu.be/671TkeKhV2k
Na zachodzie za jazdę nawet nie na zderzaku, ale już za mniej niż 35m przy 140km/h jest srogi mandat. Przy 25m masz po prawku. Tylko, że tam ludzie zjeżdżają po skończonym wyprzedzaniu i używają prawego pasa
@WalSzary: najgorzej jak adaptacyjny tempomat trzyma bezpieczny dystans i ktoś ci się #!$%@? i nagle samochód daje po hamulcach na śliskiej nawierzchni...
Popieram, lepiej trzymać dystans by przed zakrętem nabrać prędkości do wyprzedzania, jeśli w miare miejsce - wyprzedzasz, jeśli nie to hamujesz. Z pod zderzaka zanim zaczniesz nabierać prędkości za zakrętem to nie zdążysz wyprzedzić.
Komentarze (220)
najlepsze
Oczywiście jeżeli faktycznie non-stop patrzysz na 2 auta do przodu to jesteś na to mniej więcej odporny. Ale śmiem wątpić czy aby na pewno nasz mózg jest aż tak dobry w monitorowaniu auta za tym przed nami - to
@jdef90: no wiem, dam też patrzę daleko do przodu bo obiekt przede mną i tak śledzi radar z ACC więc nie jest aż tak istotny. Idzie się przyzwyczaić do patrzenia na całą kolumnę dalej.
Co nie zmienia faktu że dałbym sobie rękę uciąć że jakbyśmy przeprowadzili eksperyment w którym masz wcisnąć guzik jak auto przed tobą zapali światło stopu
Niech polskie
Mówi to osoba pędząca lewym pasem autostrady, nagrywając przeciwny pas ruchu
Szkoda że u nas na kursach i egzaminie tak mało o tym mówią (przynajmniej kiedyś) - bo gdzieniegdzie to podstawa na egzaminie i od razu widać to też na drogach.
https://youtu.be/671TkeKhV2k