Byłem w Kaliningradzie jakieś 10 lat temu. Jak dotąd to najbrzydsze i najsmutniejsze miasto jakie widziałem. Mieli zamek porównywalny z Malborkiem, wysadzili go w powietrze i w zamian postawili maszkarę - "Dom Sowietów", tak jakby niedokończone pół Pałacu Kultury. Poza tym muzeum bursztynu, w którym prawie nie ma bursztynu, zoo w którym biegają niedźwiedzie bez oczu, kaczki bez dziobów i kulawe kózki. Fajne były chyba tylko cieburieki. Po Kaliningradzie, Wilno
Komentarze (165)
najlepsze
Nu szto, normalnyj jewropejskij gorod
;)