Pijemy więcej niż w PRL. "Trzeba zamknąć 80% sklepów z wódką i zakazać małpek"
Biznes alkoholowy wydał mnóstwo pieniędzy, żebyśmy obecność flaszki wódki na każdej stacji benzynowej traktowali niemal jak element praw człowieka - z Krzysztofem Brzózką, prezesem Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych rozmawia Grzegorz Sroczyński.
Takiseprzecietniak z- #
- #
- #
- #
- 116
- Odpowiedz
Komentarze (116)
najlepsze
Ograniczenia w sprzedaży uderzą we wszystkich konsumentów, podczas gdy prawdziwym problem są osoby uzależnione.
Znacznie lepiej byłoby surowo karać ludzi za doprowadzenie się do uzależnienia, może dzięki temu szybciej by się ogarnęli.
A od ludzi rekreacyjnie zażywających proszę się #!$%@?ć, to nie ich wina że kilku debili nie wie kiedy przestać chlać czy ćpać.
Uzależnienia to problem społeczny, dlatego najlepsze rozwiązanie to całkowite izolowanie uzależnionych od zdrowego społeczeństwa.
No proszę, gazeta.pl taka liberalna, a jest przeciwna nawet marihuanie. xD
W sumie gdyby zalegalizowali marychę do celów rekreacyjnych to też tylko w tego typu sklepach powinno się ją sprzedawać.
Ale wiadomo, że na coś takiego nie ma szans.
Nie może być tak że za ladą sklepu spożywczego stoi regał wielki jak słoń cały uginający się pod ciężarem alkoholi...