Kierowca Tesli spłonął żywcem po wypadku, bo... nie wysunęły się klamki...
Tragiczny w skutkach wypadek z udziałem Modelu S od Tesli jest dowodem na to, że wszelkiej maści futurystyczne gadżety w sytuacjach kryzysowych mogą stanowić śmiertelne zagrożenie dla używających ich ludzi.
future21 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 342
- Odpowiedz
Komentarze (342)
najlepsze
Tak, pistolety nie zabijają ludzi, to ludzie zabijają ludzi. Samochody nie powodują wypadków drogowych, to kierowcy je
@pies_harry: cala masa aut zamyka sie sama w czasie jazdy, i tez moze zawiezc, a niektorzy specjalnie sie zamykaja zeby ci ktos psikusa na swiatlach nie zrobil, bo zostajesz bez torby, z otwartym autem, na swiatlach... i ani jechac ani gonic...
No to trochę do dupy ten system awaryjny, skoro nie działa akurat wtedy, kiedy powinien.
@lewoprawo:
W pierwszej chwili jak przeczytałem opis pomyślałem "to tam nie ma prostego sprężynowego mechanizmu wyrzucającego klamkę awaryjnie?"
A
Te klamki to bzdura, powinny się chować tylko podczas postoju. Albo ich centralny tablet, zamiast liczników, sprawia że odrywamy wzrok od jezdni na dłużej niż na zegary przed kierownicą.
No ale to jest do naprawienia. Tesla robi dobra robotę. Niech tylko wnioski wyciągnie
Wolałbym zginąć w Tesli jednak, niz w Tico.