Byłem kiedyś świadkiem jak nad Bałtykiem ziomek chodził po falochronach, spadł z nim, nogi zakleszczyly się między palikami a on z głową do dołu zaczął się topić miał szczęście że rzucili się mu ludzie na ratunek. Nogi mial pociete i poszarpane pięknie...
Mimo wszystko prowadzący nie powinien stać na falochronie. Ktoś może nie dosłyszeć i źle zrozumieć, że ma chodzić po tym. Przy tak dużym odsetku debili i wad takiego nagłośnienia, niepotrzebnie zwiększa się prawdopodobieństwo wypadku.
Trochę mnie przeraża to, że praktycznie nikt o tym nie miał pojęcia przed powstaniem tego filmu w zeszłym roku. Do głowy by mi nie przyszło, że w pobliżu tych pali może być tak głęboko. Ileż razy widziałem dzieci chodzące po takich palach i nikt nie zwracał na to uwagi i jestem przekonany, że nie ze względu na znieczulicę tylko niewiedzę. Ten film ponownie powinien być pokazywany w TV tak jak w zeszłym
Komentarze (134)
najlepsze