Zauważcie, że wszystkie filmy, które "obalają" działanie policyjnych radarów pokazują pomiar stojących pojazdów/budynków, czyli pomiar czegoś do czego dane urządzenie nie służy. Rzecz w tym, że ten lidar (podobnie jak każde inne urządzenie pomiarowe) ma jakiś zakres poprawnego działania i prawdopodobnie ten zakres nie zaczyna się od zera. W zakresie pomiarowym wyniki są dokładne, a poza nim wynik to po prostu jakaś losowa liczba. Moim zdaniem test dokładności pomiaru miałby sens tylko
@atestowanie2: No chyba nie bardzo, to urządzenie działa na zasadzie pomiarów odległości w krótkim odstępie czasu i na ich podstawie oblicza prędkość poruszającego się obiektu. Jeżeli nie radzi sobie z pomiarem odległości nieruchomego obiektu to tak samo pomiar ruchomego obiektu będzie zakłamany. Akurat w tym przypadku podejrzewam, że urządzenie działa poprawnie tylko problem polega na tym, że gość rusza miernikiem w trakcie pomiaru.
@Conradzio: Raz - urządzenie musi "wiedzieć", co jest tym samym, a co jest innym obiektem, jak ma porównać odległości. Nie ma wbudowanej sieci neuronowej do tego, nie rozpoznaje gdzie jest samochód, budynek, koń czy znak drogowy. Dlatego @atestowanie2 ma rację - jest minimalna prędkość od której urządzenie może wykryć, że jest jakiś 1 obiekt, który się porusza. Inaczej wiązka może odbić się od 2 różnych obiektów i wykryć nieistniejące
@tenji: A policjant to nie może kręcić? To "urządzenie pomiarowe" to dalmierz laserowy wykonujący 2 pomiary pod rząd. Wystarczy odrobinę wprawy i można "mierzyć" prędkość pustego asfaltu, bez zapisu wideo z całego pomiaru ( z kamery bez filtra IR, żeby było widać wiązkę) jest kompletnie nic nie warty, bo jedynym jego potwierdzeniem jest zeznanie policjanta.
Wyniki z tego filmu jest tak łatwo obalić, że nawet nie będę tego robił. Sam fakt że wszystkie obiekty stoją pod kątem do wiązki lasera oraz to, że mu się ręce trzęsą przekreśla wszystko.
Komentarze (25)
najlepsze
Raz - urządzenie musi "wiedzieć", co jest tym samym, a co jest innym obiektem, jak ma porównać odległości. Nie ma wbudowanej sieci neuronowej do tego, nie rozpoznaje gdzie jest samochód, budynek, koń czy znak drogowy. Dlatego @atestowanie2 ma rację - jest minimalna prędkość od której urządzenie może wykryć, że jest jakiś 1 obiekt, który się porusza. Inaczej wiązka może odbić się od 2 różnych obiektów i wykryć nieistniejące
Komentarz usunięty przez moderatora