Polacy wsadzili silnik w koło. Hybryda z każdego auta!
Taki silnik jest możliwy do zainstalowania w większości obecnych na rynku aut spalinowych! Dlaczego się o tym nie mówi? Bo pomysł ten nie dałby zarobić zachodnim koncernom, a polskim firmom. Mogłoby się też okazać, że dla ekomobilności nie trzeba dotacji rządowych dla aut po 200-300 tysięcy złotych.
wGospodarce z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 185
- Odpowiedz
Komentarze (185)
najlepsze
ta sama śpiewka od prawie 30 lat... Polacy mają takie wspaniałe zmieniające świat wynalazki tylko złe koncerny je blokują...
@szopa123: W moście to nie to samo co w piaście.
Silnik w kołach ma trochę wad: większe narażenie na brud, mniej miejsca, trzeba zmieścić jeszcze hamulce, itp. Ale tu chyba pomysł polega na użyciu silnika w kole jako wspomagacza dla tradycyjnego silnika bez użycia sprzęgła czy przekładni CVT.
Po pierwsze -masa nieresorowana. Silnik musi być momentowy, z magnesami w wirniku, na zewnątrz względem uzwojenia. Każdy kilogram w kole więcej przekłada się na znaczne pogorszenie właściwości zawieszenia, układu hamulcowego oraz kierowniczego, większy moment bezwładności w płaszczyznie równoległej do płaszczyzny symetrii samochodu przyczyni się do zmniejszenia zwrotności pojazdu i dużego obciążenia układu kierowniczego przy wysokich prędkościach.
Po drugie - przekazanie napędu. Żeby zrobić z samochodu hybrydę trzeba doprowadzić napęd z silnika spalinowego co wiąże się z koniecznością zastosowania mechanizmów jednokierunkowych lub sprzęgieł, w kole zwyczajnie nie ma na to miejsca, trzeba będzie wspomagać
Masz sporo racji, faktycznie generator przy silniku ma sens, ładowanie akumulatorów przy hamowaniu też ma sens tylko taki pojazd nie będzie ważyć 1200kg a 2100 i tu już według Twojej kalkulacji wypada mieć przewód 60mm2 / 2 koła faktycznie daje przewód o dość małym przekroju. Tyle, że to automotive, samochód musi mieć możliwość zahamowania zawsze a przewód będzie musiał być na tyle elastyczny, żeby wytrzymać dziesiątki i setki tysięcy tłuczenia po dziurach w ekstremalnie niskich i wysokich temperaturach (od -60 do +200 ze względu na bliskość hamulców). Silnik w kole musiałby pracować czasem pod wodą zalewany solą z drogi.
Dodatkowo wymiana łożysk lub tarcz hamulcowych przy takim silniku to katastrofa, zauważ gdzie znajduje się punkt obrotu zwrotnicy koła, można powiedzieć, że w jego obrysie. W zwykłym kole po prostu brak miejsca na to. Felga musiałaby mieć z 12" szerokości. Opony na tak szerokie koło kosztują
Silnik umieszczony w obręczy koła to poroniony pomysł, dlatego nikt go nie stosuje. W starych automobilach miało to służyć uproszczonej transmisji napędu, bo wtedy produkcja kół zębatych była dużo droższa niż teraz. Zresztą, nawet dzisiaj ten pomysł jest po prostu kiepski.
Ale teraz mi pewnie napiszesz, że producenci frezarek i dłutownic wymusili na rządzie światowym jakieś sankcje wobec producentów obręczy z silnikami xDD
na stronie artykułu, w komentarzach zostało napisane, iż ten sam pomysł już został wykorzystany w kolejnych dwóch autach. Wniosek jest tylko jeden, wielkie koncerny wysłały w przeszłość swoich inżynierów, którzy wykorzystali polski pomysł w swoich pojazdach...
A teraz zakop swoje znalezisko za informację nieprawdziwą
@mecenas_z_piaseczna: oj panie, pan chyba z roku 2000 do nas pisze, bo chonskie falowniki już od ładnych paru lat są powszchnie uzywane wszedzie, jako zamiennik, np zestawów pompowych(bo lepiej jebnąć jedna drozszą pompę niz 12 mniejszych)
Dlatego drogi powinny mieć trakcje ponad, jak wechikuły w wesołym miasteczku, tak auta pobierałyby energię.
Tak więc zakop za #!$%@? i informacja nieprawdziwa.
Dwa, to nie "tyram" tylko sobie pracuję jak człowiek na luziku, trochę mirkuję, trochę pracuję.
A to co sobie wyobrażam to ci nie powiem bo bym bana za to dostał. ( ͡º ͜ʖ͡º)
No kisne, koleś pisze, że gdzieś pracuje i czuje się jednak częścią firmy, która robi coś fajnego to nie, od razu tak tradycyjnie po polsku do parteru "HURRRRRRR NIE WYOBRAŻAJ SOBIE ZA DUŻO ROBAKU DURRRRRRRRRR"
Kurła... ale foliarstwo - zakop