Otóż w czasie snu mięśnie wiotczeją i następuje ich paraliż, właśnie po to, aby nie wykonywać tego, co nam się śni, czyli chodzić za marzeniami sennymi. Facet musiałby mieć akurat uszkodzone komórki w pniu mózgu za to odpowiedzialne. Zresztą każdy może sam sobie logicznie pomyśleć, czy jak coś mu się przyśni, to rzeczywiście idzie to robić.
Jakbym widział wsiadającą babkę do 124 na dworcu głównym w Krakowie. Rzuca laske, czy tam balkonik i wp#%!$#%a sie do autobusu z prędkością swiatła wpychając do środka wszystkich, którzy chcą wysiąść. Po godzinie modłów w kościele siły ma jak tur.
Jeśli ten samochód uzdrawia, to tramwaje wywołują choroby. Od kilku miesięcy widuję faceta, który wchodząc do tramwaju ślepnie, wyciąga białą laskę i zaczyna zbierać na leki. Na następnym przystanku wychodzi i jest zdrowy. Cuda!
Przypomina mi się jak kiedyś gdy biegłem stanąłem na luźnej płycie chodnikowej i stopa wpadła mi do jakiejś dziury.
Trochę mnie bolało ale mogłem chodzić, więc się tym szczególnie nie przejąłem. Niestety z czasem stopa zaczynała mi puchnąć i boleć coraz bardziej więc po kilku dniach poszedłem (o własnych siłach) do lekarza, odstałem jeszcze swoje w kolejkach w przychodni najpierw do rejestracji potem po skierowanie do chirurga.
Ja chodząc o kulach ze złamaną nogą ZAWSZE sprawdzam dużo dokładniej na przejściach dla pieszych czy nic nie jedzie. Nie wiem jakbym się zachował w takiej sytuacji, ale sądzę, że nie stanąłbym na chorej nodze nawet w obliczu wypadku. Raczej próbowałbym na jednej nodze odskoczyć, lub używając kul szybko odbiec tfu odejść. Za wszelka cenę chroniłbym podudzia. Takie mam odczucie w teorii.
Jak miałem pod ręką kule to poszedłem ze znajomymi na "leczniczego bronka". Po 6 piwach chodziłem najzwyczajniej w świecie bez kul i nie utykałem, nie bolało. Cofnąłem się przy okazji w rehabilitacji jakieś 2 tygodnie...
Komentarze (38)
najlepsze
Fajna historyjka, szkoda, że mało prawdopodobna.
Otóż w czasie snu mięśnie wiotczeją i następuje ich paraliż, właśnie po to, aby nie wykonywać tego, co nam się śni, czyli chodzić za marzeniami sennymi. Facet musiałby mieć akurat uszkodzone komórki w pniu mózgu za to odpowiedzialne. Zresztą każdy może sam sobie logicznie pomyśleć, czy jak coś mu się przyśni, to rzeczywiście idzie to robić.
Mogłoby być wtedy np. dużo więcej gwałtów ;D
Trochę mnie bolało ale mogłem chodzić, więc się tym szczególnie nie przejąłem. Niestety z czasem stopa zaczynała mi puchnąć i boleć coraz bardziej więc po kilku dniach poszedłem (o własnych siłach) do lekarza, odstałem jeszcze swoje w kolejkach w przychodni najpierw do rejestracji potem po skierowanie do chirurga.
Po prześwietleniu okazało się, że