Dwa + luz czyli: młodzi wolą wolne związki.

Życie bez ślubu już od dawna nie gorszy. W potocznym języku słowo konkubinat zastąpiły związki partnerskie. W Polsce nadal jedyną możliwą formą zalegalizowania związku jest małżeństwo kobiety i mężczyzny, ale życie wyprzedza prawo i kościelny nakaz.

[titter]

przyjemny tekst. Nie bardzo rozumiem to dosc szerokie nawiazanie do religii w kontekscie tego tematu no ale tlumacze sobie to konserwatyzmem autora oraz zwiekszeniem pikanterii tekstu :) bo gdzie kosciol tam wojna :D

[CDIV]

@titter: Nie bardzo rozumiem to dosc szerokie nawiazanie do religii w kontekscie tego tematu

Cała tradycyjna obyczajowość jest ukształtowana przez religię. Prawo cywilne dotyczące małżeństw jest ukształtowane tradycją religijną (przecież obywatel RP nie może mieć uznanych przez państwo czterech żon choćby nawet był muzułmaninem, bo w tradycji opartej na chrześcijaństwie obowiązuje monogamia). Religia dużą wagę przywiązuje do obyczajowości. Twierdzi się, że >90% społeczeństwa wyznaje tę religię.

Teraz widzisz związek?

[w.....n]

@titter: To jest polityka, oni piszą z lewicowej perspektywy, dlatego przywiązują wagę do ograniczeń życia w wyniku religii.

Bardzo rzadko pochwalam cokolwiek co pisze to pismo (bo piszą z tej lewicowej perspektywy), ale jeśli chodzi o obyczajowość to mamy sporo wspólnych spostrzeżeń. Wszelkie ograniczanie ludzkiej wolności uważam za coś niepożądanego, dlatego podoba mi się idea związku partnerskiego dla kobiety i mężczyzny - coś w rodzaju umowy cywilnej, która daje prawo