W Warszawie wyjęto więcej ważnych kart do głosowania niż wydano...
![W Warszawie wyjęto więcej ważnych kart do głosowania niż wydano...](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_F9oINqVXIGgExdSEuhVLIJCr0Cnuhkyp,w300h194.jpg)
Jak co 4 lata wokół wyborów samorządowych robi się istny cyrk. W tym roku pierwsze przypadki esencji d***kracji odnotowano w Warszawie, gdzie komisje wyjmowały z urn więcej kart, niż wydawały wyborcom. W przypadkach trzech komisji frekwencja wyniosła równo 100 procent lub więcej.
![Maziar1337](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Maziar1337_nABz1QEhM5,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 121
- Odpowiedz
Komentarze (121)
najlepsze
W 599 wydano 1410 kart, a wyjęto 1340 - przy tym 15 uznano za nieważne ze względu na niewłaściwy stempel komisji (były ze stemplem z komisji 598).
Wyjaśnienie jest banalne.
Obie komisje znajdowały się w tym samym miejscu, w tej samej sali gimnastycznej.
dzięki za proste i kompletne wyjaśnienie.
A teraz zagadka. Na ilu stronach "prawicowego internetu" pojawi się news o "nadmiarze kart"?
Pierwsza rzecz: frekwencja 100%. W przypadku "Obwód nr 610 na Ursynowie". Wpisali w rubrykę pierwsza to samo co w rubrykę czwartą. Czemu? Kij wie. Ale jak wejdziemy na stronie PKW na dany obwód wyświetli nam się informacja że wyborców powinno być 1893. Zresztą widać na screenie z artykułu że liczba wydanych kart do głosowania dla tej komisji wynosi 1712. Po co PKW miało by dostarczyć znacznie więcej kart do głosowania niż jest w danym obwodzie? Przecież taki szwindel wychwycił by dowolny mąż zaufania.
Druga kwestia: Różnica miedzy liczba kart wydanych danej komisji, a suma liczby kart wyjętych z urny i kart, które nie zostały wykorzystane do głosowanie. Komisje odbierają karty do głosowania w paczkach. Na paczkach jest napisane ile w TEORII powinno być tam kart. Tylko że te automaty liczące nie są idealne, dlatego każda komisja jest zobowiązana do ręcznego przeliczenia liczby otrzymanych kart do głosowania. U mnie to potrafiła być różnica parunastu kart w stosunku do tego co mieliśmy otrzymać. Teraz wystarczy, że jakaś komisja uzna że nie ma sensu przeliczać kart przed wyborami i wychodzą takie kwiatki.
Po
Realnie oczywiście jest to możliwe. Ale trzeba wziac pod uwagę że karty do głosowania to nie zawsze biała kartka A4. Karty bywały kolorowe, mialy wyciety róg, były innego formatu. Oczywiscie jak by sie ktoś uparł to by je powielił w jakis sposób, a potem je wrzucił do urny.
źródło: comment_q9bHhU2lfqil5jDEfGEuHTx2RaZiQnnF.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@Masz777: Komisja dostaje MNIEJ kart niż jest osób uprawnionych do głosowania (bodaj było to ~90% osób uprawnionych ), bo z góry zakłada się że frekwencja nie wyniesie 100%. Dodatkowo komisja NIE MA PRAWA wydać jakiekolwiek duplikatu! "Zepsułeś" kartę po jej wydaniu - głos nieważny,
- w artykule są inne dane
- w protokołach nie znalazłem niczego szczególnego
p.s.
Ferenc wygrał, bo to po prostu dobry prezydent. I tutaj nie było ważne z jakiej