Jazda na niskich obrotach - konsekwencje
Za niskie obroty to nie tylko podwyższone zużycie paliwa. To także ryzyko wielu poważnych i kosztownych awarii. Czego możemy się spodziewać utrzymując wskazówkę obrotomierza poniżej bezpiecznej granicy?
emkr93 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 318
Komentarze (318)
najlepsze
Na każdym wzniesieniu czy większej górce przy wysokim biegu będa nas nardzo bolały kolana oraz łydki- odpowiednik panewek w aucie oraz korbowodów. Zredukujemy bieg i już mniejsze siły działają na nasze nogi- konkretnie na stawy i mięśnie
W motoryzacji jest tak samo - w benzyniakach nie powinniśmy schodzić poniżej 2tys obrotów a w dieslu poniżej 1,5tys obrotów.
Mam też służbowego pierda opla carla w turbo i komputer krzyczy żeby 5 zapinać przy 50 ale wtedy całym samochodem rzuca jakby miał się rozpaść, 6kkm przebiegu.
Rozmawiałem z kolegą który się zna na autach i nawet się ścigał swego czasu i pytałem go:
czy rozpędzać się powoli czy szybko do zadanej prędkości-szybko
czy lać PB 98 (lub lepszą)- taką jak w katalogu i nie ma sensu lepszej (o wyższej liczbie oktanowej)
Co do obrotów.
Dodatkowo są zabezpieczenia w postaci czujnika położenia sprzęgła, w momencie gdy pedał nie jest w pełni zwolniony ECU dławi moc silnika. ;)
Doucz się
@Eclipse4G63: tak z ciekawości czym Ty jeździsz? bo z opisu brzmi jak kosiarka.
Mam automat który przy przyspieszaniu mniej więcej w tempie 20s do 100km/h zmienia mi biegi około 1300rpm
@Holyto:
Przy V8 lub V6 faktycznie można jeździć na niższych obrotach i nie robi to na nich większego wrażenia.
One są mocne, pracują stabilnie i mają mnóstwo niutków już od dołu.
I jeszcze jedna ważna rzecz:
W V8 na jeden obrót wału korbowego przypada 8 zapłonów w każdym z cylindrów.
A dla takiego 1,2 3 cylindry tylko 3 zapłony.
Kto rozumie wie o co chodzi.
Garść truizmów.
Silniki mają różne charakterystyki i różne przełożenia skrzyni biegów. Wymyślanie jakiś reguł przy jakiej prędkości zmieniać biegi jest dobre tylko i wyłącznie na początku nauki jazdy samochodem. Największy wpływ na pracę na niskich obrotach ma ilość i ułożenie cylindrów, ze względu na różny rozkład sił w silniku. V12, V8, R6 będą ładnie działały na niższych obrotach, V6 nieznacznie gorzej, potem R4, R3. Pojemność też
Nawet nie macie pojęcia jak to boli gdzieś tam w środku, że silnik jest tak katowany.
Rozpędzać się jak najszybciej do zadanej prędkości i utrzymywać jak najniższe obroty silnika.
Aby mało spalić trzeba mocno wciskać gaz w niższym zakresie obrotów.
Cała filozofia, rozpędzasz się powoli - dużo spalasz.
Komplet jedynie 1000-1500zl.
No i całe oszczędności z Eco jazdy poszły w #!$%@?.
Brakuje w nim jeszcze dwóch bardzo ważnych konsekwencji ciągłej jazdy w trybie super emeryt.
1. Pierwsze co padnie od takiej jazdy to właśnie poduszki silnika. W dzisiejszych samochodach nie jest to już zwykły kawałek gumy jak kiedyś.
Często są podciśnieniowe, olejowe lub jeszce bardziej fikuśne. Koszt często rzędu 1000-1500zl za same
@TeddyBeers: To wymaga pewnego sprostowania.
Regeneracja z punktu drugiego to wypalenie serwisowe, wymuszone przez komputer diagnostyczny. Oczywiście nie musi być to autoryzowany serwis, tylko każdy serwis, który ma komputer i umie to zrobic.
Jak filtr jest zapchany całkowicie, to nie jest konieczna wymiana na nowy, tylko właśnie regeneracja.
Bo założenie było takie, że przez tydzień zbierasz syfy w filtrze i nie wydalasz ich w korku a w weekend jak pojedziesz za miasto to wszystko wypalisz. Tylko że w Polsce mało jest autostrad i jak ludzie nie mieszkają przy drodze szybkiego ruchu to nigdy nie osiągają prędkości powyżej 100km/h żeby sprawnie oczyścić
Zawsze klama i do odcinki
Nauczcie się jezdzić w ciągu komunikacyjnym, a nie #!$%@? jakiś szajsza, bo macie oszczędności 4zł na 100km na dzień.