Znaleźliśmy prawdziwy raj dla miłośników książek. Najdroższe są po 5 złotych.

Bez zbytniego rozgłosu funkcjonuje w Warszawie miejsce, gdzie można utknąć na długie godziny, wybierając sobie książki do kupienia. Na powierzchni przypominającej sporą sportową halę są ich po prostu tony. A najlepsze czeka nas przy kasie – ceny są sztywne o wynoszą 1, 3 i 5 złotych.

[W.....k]

TL;DR

Warszawa, ul. Ordona 2a

[RobertKowalski]

@Wesoly_Kartofelek: krotko, zwiezle, bez zbednego p---------a ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Zenek_]

@RobertKowalski: Bez zbędnego p---------a jak na ludzi kultury przystało, pozdrawiam.

[sylwke3100]

Tak swoją drogą tanie książki można też dorwać w większych marketach typu Auchan, Carrefour, Tesco - mają koszyki z przecenionymi za 2 do 10 zł.

[hacerking]

@CJMac: Jeśli szukasz moralistyki w supermarkecie, to brzmisz jakbyś u Marvela szukał głębokiego filmu( ಠ_ಠ)

[Balcar]

@CJMac: Mimo wszystko można trafić perełki w takich marketach, ja na przykład lubię polować w Carrefourze na Ospreye. Ostatnio dorwałem za 2 zł książki o bitwie pod Isandlwaną, Little Big Horn, Maratonem i Rajdzie Dolittle'a.

[Antyradek]

Przypominam, że prawdziwie tanie książki to piracenie PDFów, a nie grzebanie w koszach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Agrh]

@Antyradek: tylko nie PDFów! To najgorszy format dla książek jaki istnieje. Są epub, mobi.

[Agrh]

@Antyradek: Może to i dobrze, przez styczność z takim potworkiem nachodzi ochota by jednak książkę uczciwie kupić ;-)

[o.....k]

Pewnego dnia, jak miałem w zwyczaju, szedłem do antykwariatu przy skrzyżowaniu Rakowieckiej z Sandomierską. Każda taka wyprawa dostarczała mi sporo emocji - wiadomo, że uważny czytelnik może w takim miejscu trafić na prawdziwe skarby literatury, i to za śmiesznie niską cenę. Już miałem przekroczyć próg przybytku gdy drogę zagrodził mi nie kto inny jak Wilku WDZ we własnej osobie. Próbowałem go obejść ale on celowo przesuwał się na boki tak aby mi to uniemożliwić. Powiedziałem "przepraszam" ale Wilku nadal nie ustąpił a nawet gniewnym głosem zapytał co ja o---------m. Zacząłem tłumaczyć, że pragnę jedynie dostać się do antykwariatu w celu fizycznej realizacji mojej miłości do literatury. Wilku bez słowa wskazał na szyld nad drzwiami. Nigdy wcześniej nie zwracałem na niego uwagi ale gdy go zobaczyłem w mig zrozumiałem, dlaczego nie chciał wpuścić mnie do antykwariatu - nosił on hańbiącą nazwę LAMUS.

Od razu rozpocząłem wyjaśnienia, że nigdy nie r--------m się na psach ani w żaden inny sposób nie współpracowałem z jakimikolwiek służbami mundurowymi. Ba, sam mam obecnie wyrok 3 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Wilku dla pewności zapytał kogo znam. Siwy, Wariat, Cygan, Bobek, Głowa - wymieniłem całą elitę mokotowskiego marginesu społecznego.
Wilku powiedział, że w takim razie mi wierzy ale żebym więcej nie przychodził do tego antykwariatu bo chłopaki mnie dojadą. Powiedził również, że oferta LAMUSA pozostawia wiele do życzenia a i obsługa nie jest wystarczająco kompetentna i handluje książkami jak cementem, bez jakiejkolwiek miłości do literatury. Zaproponował, że pokaże mi lepsze miejsce na co ja z chęcią przystałem.
Ruszyliśmy Sandomierską, następnie Madalińskiego aż do Falęckiej, na której to weszliśmy w zdewastowane podwórko. W bramie drogę zagrodziło nam kilku mężczyzn, którzy zapytali Wilka kto ja jestem. Człowiek dobrej woli o to dbam - odparł, poświadczając tym samym o mojej prawilności.

Z

[Obserwator_z_ramienia_ONZ]

Na dworcu Śródmieście, na peronie w kierunku zachodnim jest taki mały.. sam nie wiem jak to nazwać, antykwariat? Sporo fajnych książek znalazlem, a perełka to "Monidło" Himilsbacha pierwsze wydanie 1972 rok, stan bardzo dobry, kupione za 5 złotych polskich :)

[p.....o]

@Obserwator_z_ramienia_ONZ: Ja tam kiedyś kupiłam kilka płyt i jakieś stare wydania Lema. W ogóle w Warszawie jest sporo miejsc gdzie można kupić tanio używane książki. Niedawno się chwaliłam na mirko zakupioną Błękitną Kropką Sagana (wydanie z 1996) za 35 zł. Na allegro to wydanie osiąga chore ceny. Ten pan z Chmielnej ma mi wysłać sms jakby miał w sprzedaży Metamorfozy Owidiusza, które na papierze są w zasadzie niedostępne. Polecam serdecznie.

[kontonr77]

A lepiej książki kupować czy wypożyczać?

[K.....W]

@Obserwator_z_ramienia_ONZ:

[LeP_]

@KorneliaW: Gdyby nie Marian, nie uwierzyłbym, że takie tapety istnieją :D

[MirabelleCooper]

Nie widziałam wszystkich namiotów, ale z tego co je znam to są to książki w wersji podróżnej jeśli mowa o dobrych książkach, a tak ogólnie to same poradniki czy inne ksiażki "zapchaj regały". Już prędzej polecam pogrzebać w Auchanie bo teraz mają świetne przeceny. Klasyka w grubej oprawie za niecałe 10, Harry Potter i przeklęte dziecko też za 9 zł. Można wygrzebać serio dobre książki. Nie wiem jak reszta Polski, ale Wrocław--bielany

[m.....5]

@MirabelleCooper: ja ostatnio trafilam tak na kilka perełek w Macro. Biedronka czasem ma taką promocje ale prawie zawsze sam chłam.

[MirabelleCooper]

@Lorenzo_von_Matterhorn: po 10 jest przecinek. Nie chciałam już wymieniać tych książek, a w komentarzu chciałam napisać też o tych popularnych.

[Brunner]

Ja ze swojej strony polecam biblioteki... Książki za darmo, cały czas kupowane nowości, rezerwacje online... No i przede wszystkim nie ma problemu co robić i gdzie trzymać kolejne kupowane książki ...i jeszcze wsumie dochodzi aspekt ekologiczny bo jedna książka jest współdzielona na wiele osób( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Brunner]

@zigibombes: U mnie nowości są praktycznie równo z premierami... ale np. po takiego nowego Mroza jest i tak kolejka więc często trzeba czekać na swoją kolej kilka tygodni jeśli nie ma się refleksu. Do tego w dzielnicy jest pięć bibliotek... więc czasem się trzeba nachodzić... na szczęście jest jedna karta i jedno konto online do rezerwacji( ͡° ͜ʖ ͡°)

[L.....n]

@ukruszony__kubek: a mi ktoś dał minusa, ale łap se plusa xD

[nvmm]

No niestety, byłam tam i faktycznie książek są tysiące, ale wszystkie to...takie, które po prostu nie schodzą. Wiecie, te z takich namiotów z tanią książką w wakacyjnych miejscowościach. Tanie poradniki, mnóstwo kolorowanek dla dorosłych i powieści klasy B.

[pryc]

Nie warto, większość tych książek to chłam.

[m.....o]

@pryc: W powiazanych dodalem wideowycieczkę po tym przybytku; mozna sobie samemu ocenic. na 1,5M ksiazek 10k jest skatalogowanych, a reszta to egzemplarze wtorne i tzw. mielonka.
Nie jest zle.

[pryc]

@mojoakajojo: Żeby była jasność: byłem tam 2 razy z kolegą, za pierwszym razem w kwietniu, kiedy jeszcze były kolejki jak w PRL po mięso. Za każdym razem wyszedłem z kilkoma książkami i generalnie jestem zadowolony z zakupów, aczkolwiek więcej się tam nie wybieram. Dokopanie się do tych kilku książek oznaczało przerzucenie, nieładnie mówiąc, bez wątpienia co najmniej kilkuset innych. Kilka godzin czasu. Co więcej, wiele z tych książek jest w