Rozmawiamy z właścicielem smażalni."Największe wały odchodzą na rybie w cieście"
Nadmorska gastronomia działa tylko przez 3 miesiące w roku. Musi zarabiać. – Największe wały odchodzą na rybie w cieście – mówi właściciel smażalni.
Cziken1986 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 194
Komentarze (194)
najlepsze
"Jadę sobie odpocząć, od miasta, od zgiełku, nad nasze piękne polskie morze / w góry"
Przecież takie Międzyzdroje czy Krupówki to wyglądają czasami gorzej niż centrum dużego miasta w godzinach szczytu ( ಠ_ಠ)
Tak, wiem - Chorwacja wychodzi taniej, ale na weekend nie pojadę/nie polecę, a nad Bałtyk mogę.
"zobacz grożynka jaki ździerca, 14 zł za rybę, a tam masz po dychu wszędzie".
Jakość kosztem wyższej ceny i bazowanie na dobrej opinii to sobie mogą budować w miejscach gdzie przychodzą cały czas te same osoby i wiedzą że warto zapłacić więcej, a nad morzem to nie ma żadnego sensu,
Zresztą tu nie chodzi o mrożenie. Restauracja całoroczna musi dbać o jakość i utrzymywać się z tubylców. Restauracje sezonowe mają to gdzieś. W tym roku stoi 3 miesiące w jednym miejscu. W kolejnym roku ma budkę w innej części miasta. A jak jakiś turysta nie będzie zadowolony, to niewielka strata. Następnego dnia będą kolejni, którzy dopiero przyjechali
To co się dzieje tam to chyba każdy rozsądny wie, dobrze to pokazuje jaki szacunek mają polacy do siebie, co wynika z szacunku do innych. Bo raz, że mi byłoby wstyd sprzedawać takie gówno a dwa,
@LuckyLuq: "continue à sonhando irmão", bo tam nie wali sie turystow w rogi, szczegolnie ze ci ni w zab nie rozumieja.
@oruniak: mieszkając całę życie w centrali zawsze mama mówiła "nie jedz w gastronomii tam jest drogo i cie otujo..", Wtedy gastronomia to był kazdy lokal serwujący jedznie(póżny prl), jadąc nad polskie morze odnoszę wrażenie że tam ciągle prl. Często się zdarza że i w centrali połaszę się na losowe jedzenie z