Chu*! Jutro idziemy we 2óch sobie zaprotestować o podatkach i innych pierd***cach, żeby nie było że jest sobie krzyż który jest tematem numer jeden. Dla nas tematem numer jeden są podatki.
No i co możemy z tym zrobić? Wyjść na ulice i krzyczeć jak zwolennicy/przeciwnicy krzyża? To do niczego nie prowadzi. Wiara w to że od paradowania na ulicy coś się zmieni to czysta naiwność. Moge wyjść sobie na ulice i pokrzyczeć że chce słonia na złotym łańcuchu. Sprawa rozwiąże się w odpowiednim czasie. Radykałowie mają nowe pomysły. Kiedy te pomysły się zestarzeją, przejmą je konserwatyści.
Komentarze (156)
najlepsze