Byku nie pij monsterków, Dr. Samuel Conway odradza. [ENG]
Tłumaczy skład i własciwości energy drinków, wrzucam to jako przeciwage do żałosnej i nieodpowiedzialnej akcji marketingowej skierowanej do osób w wieku szkolnym, których się zachęca do trucia siebie. Polecam obejrzeć cały film.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 232
Komentarze (232)
najlepsze
Jak pijecie za duzo to wam pikawa moze wysiac bo za duzo coffeiny lub mniej prawdopodobne witaminy B3. Coffeina pobudza a energia plynie z cuku, bo ten monsterek to w zasadzie prawie sam cukier.
Facet fajnie opowiada, ale nic nowego w tym nie ma.
@jeanpaul: A bezcukrowe?
@4pietrowydrapaczchmur: Dlaczego gorsze? Ja bym zakładał, że 55g cukru jest znacznie gorsze niż trochę sukralozy i acesulfamu potasowego, ale głowy nie dam. Tylko nie mówmy, że słodziki "to chemia", bo to żaden argument.
źródło: comment_3ioKkWbgffHn1Y5ZeJu5MMwlsabrPGVW.jpg
Pobierzźródło: comment_tsRauI8Qp5GFEPftkOEFGQ2kcJHb1NTE.jpg
PobierzObejrzałbym słupki sprzedaży Monstera w Polsce z ciekawości.
btw nieraz było o tym, jak ktoś umarł z powodu "przedawkowania" Monstera. Poza tym Monster nie daje kopa. Najlepiej chyba Burn kopie a potem RedBull.
@Radkovich: To powinieneś to zagryźć bananem.Węglowodany się same nie uzupełnią! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na jakiej zasadzie? Jakiś mechanizm? Czym się różni wypicie energetyka bez cukru od wypicia kawy bez cukru?
Dawka powodująca śmierć dorosłego mężczyzny z ryzykiem 50% (LD50) to 75-100 filiżanek kawy, albo 14 gramów czystej kofeiny.
Dla porównania, odpowiadająca temu dawka wody z kranu, zabijająca z prawdopodobieństwem 50%, to 6 litrów.
- Do tego programu może pan dostać energy drink za darmo
- Dziękuję, nie pijam - odparłem tak odruchowo, że nie zdążyło nawet do mnie dotrzeć, że za darmo ;p
Dodatkowo woda sama z siebie w nadmiernych ilościach wypłukuje niektóre witaminy z organizmu, jednocześnie go osłabiając - organizm za szybko pozbywa się nadmiaru płynów i nie jest w stanie odpowiednio wchłaniać witamin z pożywienia.
Znany od tysięcy lat - lek od trucizny różni tylko dawka.
Mi tam Monsterek nie raz tyłek uratował, kiedy trzeba było o 4:30 pracę zaczynać (jeszcze w czasie, kiedy napój w Polsce nie był dostępny). Idealny na rozruch, kiedy umysł jeszcze śpi, ale już trzeba wskoczyć na pełne obroty. Ale picie go bez przerwy nie może skończyć się dobrze.
Tak samo jak walnąć sobie piwko czy winko do czasu
Mimo to w pewnych sytuacjach jest to dobry sposób na "obudzenie" organizmu.
Sam tak z miesiąc temu robiłem trasę ok 850km w ciągu dnia (dojazd i powrót) - trasa ok 4 godziny w jedną stronę. Trzeba dojechać, zrobić "byznesy" (ciężki klient, który mocno mnie umęczył) i wracać - wieczorem byłem jak koń po westernie. Niby mogłem tam zostać, ale
Ale to jak z umowami (nie tylko w bankach - choćby słynna afera z pobieraczkiem lata temu gdzie moim zdaniem powinni płacić). Po co czytać, skoro można narzekać.
Tak jak pisałem, fajnie że gościu mówi o tej manipulacji. Ale powinno się ludzi uświadamiać, że nie są zwierzętami i nie muszą #!$%@?ć wszystkiego co im się pod nos podsunie, zamiast demonizować firmę za to że chce