Lekarka, która urwała głowę noworodkowi: „Nie czułam, by dziecko się...
W Manchesterze ruszył proces doktor Vaishnavy Laxman, która podczas przyjmowania porodu w 2014 roku urwała głowę noworodkowi. Jej zeznania wskazują na nowe okoliczności tej wstrząsającej sprawy.
rybak_fischermann z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 168
Komentarze (168)
najlepsze
Zresztą cytując - mniej więcej -jednego z profesorów z którym miałem okazję o tym rozmawiać - "przeprowadziłem w życiu ponad 3000 cc i żałowałem decyzji tylko wtedy gdy tego nie zaleciłem".
Bo to, ze sie ucza po 16 godzin to jest tylko statystka.
Tak samo jak np. to, ze ludzie w krajach latynoskich pracuja znacznie dluzej niz my
Oni po prostu znacznie dluzej siedza w pracy (z przerwami na sieste itp) ale nie znaczy, ze caly ten czas tylko pracuja :)
Oczywiście się nie znam, więc nie mam zamiaru sądzić, ale zapytam. Dlaczego te dyżury lekarzy są takie długie? Jak to może wpływać na ich sprawność? Czy to naprawdę jest dobry system, czy nie lepiej byłoby, żeby pracowali w jakimś systemie trójzmianowym?
@Ink_702963: @atestowanie2: gdyby to było takie proste :) Rozbija się to głównie o deficyt lekarzy o odpowiednich specjalizacjach. Z placówkami państwowymi konkurują o nich placówki prywatne a w naszym przypadku i bogatsze kraje. Paradoksalne jest np. w Polsce to, że na wewnętrznym rynku dobrych lekarzy położników wysysają szpitale prywatne które... Nie przyjmują trudniejszych przypadków :) Jak więc jesteś renomowanym lekarzem to łatwo
No to jak kontynuowała wiedząc, że sa komplikacje i dziecko zmarło to przeciez bład lekarski chyba nie?
Taki mały płód nawet w położeniu miednicowym ma mniejsze problemy z przejściem przez kanał rodny, bo po prostu jest bardzo mały. Czasem co
@kura-borzenka: też nie rozumiem, szczególnie w tych porodach wcześniakowych, gdzie cała anatomia i fizjologia jest jeszcze nieprzygotowana, nie ma prawidłowego rozwarcia, złe ułożenie płodu, dekapitacje w takich warunkach się zdarzały i będą zdarzać. Chleba i igrzysk, bo brzmi to medialnie. Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że nie było anestezjologa albo obstawy do przeprowadzenia
Jako ojciec dziecka to nie wiem co bym babie zrobił, chyba bym jej sam urwał głowę...
Poza tym straszenie lekarzy karami nie powoduje, że popełniają mniej błędów, tylko że trudne przypadki chcą mieć jak najszybciej z głowy, tudzież nie brać ich wcale.
Nie uwierzysz, ale ktoś na świecie już o tym pomyślał i wymyślił [taką instytucję](https://pl.wikipedia.org/wiki/Biegły_sądowy).
No tak, ale czytałeś artykuł uważnie? Miała do wyboru albo robić cesarkę albo próbować powstrzymać poród mimo tego 4cm rozwarcia. Lekarka chciała powstrzymać poród ale nie pozwoliły na to problemy z pępowiną. Przez małe rozwarcie nastąpiło zaciśnięcie się szyjki na szyi co jest przyczyną niedotlenienia i uduszenia. (dziecko miało 25 tydzień więc pewnie dlatego nie było cięcia, chciała powstrzymać poród - 25 tydzien to baaardzo małe szanse na przeżycie dziecka)
(ⴲ﹏ⴲ) To jest jakaś masakra...
@Basteq: Racja. Mogli przykleić byłoby szybciej.
A jakie to nowe okoliczności po 4 latach?