Chłopak się porobił, w godzinach i miejscu pracy. Za pewne straci tą pracę, o ile już to nie nastąpiło. Okey, jego sprawa i sprawa jego pracodawcy. Ale to nie jest powód, żeby go tak cisnąć. Koleś ewidentnie nie ogarnia, a ta pani najwyraźniej "poczuła krew" i jedzie po nim jak po szmacie. Nie ładnie. Poza tym upublicznianie jego wizerunku, (jak się domyślam) bez jego zgody, to chyba nie był najlepszy pomysł...
Komentarze (10)
najlepsze
Chyba nie ogarnął do końca czego publikacje :)
Komentarz usunięty przez moderatora