Kiedyś koledze zrobiłem kawał, mieszka w wieżowcu. Zadzwoniłem domofonem i powiedziałem do domofonu "Dzień dobry, Business Software Alliance, kontrola legalności oprogramowania" - domofon zrobił DZzZZzZZzZZ. Jadę windą na 10 piętro i sobie pomyślałem że zadzwonię do niego w międzyczasie. Odebrał telefon i mówię że to ja :) Usłyszałem przez słuchawkę - "Zabije ciebie chyba". Wchodzę do niego do domu a tam formaty lecą na laptopach ( ͡°͜ʖ͡°
@Stivo75 miałem podobna sytuację. Kumpel miał w swoim życiu krótki okres, w którym ryzyko kontroli w jego mieszkaniu było znacząco zwiększone. Jak wracałem busem z meczu i wróciłem do miasta przed 6 rano, postanowilem zadzwonić do niego domofonem. Nikt nie odbierał, ale jak w południe zapytałem czy slyszal jak dzwoniłem to myślałem, że straciłem kumpla. ( ͡°͜ʖ͡°)
Tak z 8lat temu po regionie poszła fama, że policja naloty robi, że kontrole chodzą.... Młodzi w domach osrani, popularność Windowsa w sklepach wzrosła, dyski do kieszeni montowane... Oczywiście, żadnych kontroli nie było, ale każdy mówił "już tutaj i tutaj byli ! Ten rejon sprawdzają!".
Ahhh... Wspomnienia... A teraz człowiek siedzi na Androidzie, pc z Mintem zakurzony leży nieużywany od dawna...
@trebeter: Piracki antywirus to jakaś kompletna aberracja. W sumie piracki windows, dla kogoś kto choć odrobinę dba o swoje bezpieczeństwo - również - w sumie nawet większa ( ͡°͜ʖ͡°)
Spiracone windowsy to były dobre w czasach kiedy na kompie się miało grę i program do nauki grafiki i ew. irca. A nie teraz kiedy na kompie masz: bank, firmę, dokumenty, prace, kryptowaluty, nudesy, Netflixy,
"To nie jest zwykły phishing" bo to jest prawdziwa kontrola legalności, tylko Microsoft tak to zorganizował aby wszyscy traktowali to jak phishing. Jak się wie jak oni w naszym kraju działają, to chyba nikt nie jest zdziwiony nieprofesjonalnym podejściem.
Hej, no ale powoli. Nikt z żadnej prywatnej firmy nie ma prawa do wchodzenia ludziom do mieszkan/firm i kontrolowania czegokolwiek - na jakiej podstawie? Jesli policja - to z konkretnym upowaznieniem wystawionym przez prokuratora.
@zarowka12: tabelkę w Excelu nafaszerowaną makrami. A jakby im tak odesłać z dodatkowymi makrami, ułatwiającymi sprawdzenie ich licencji (i nie tylko) ᄽὁȍ̪őὀᄿ
@kaczor: Na terenie uczelni to przede wszystkim dziekan w zasadzie powinien odmówić takich nalotów i sprawa powinna być zamknięta. Gorzej jeśli uczelnia w tej kwestii miała układ z BSA/MS i za studenckie licencje musiała iść na pewne ustępstwa.
@Vencite: wbijali do akademika i chodzili po pokojach na randomie, najczęściej byli z policją i ta rekwirowała co się ruszało jak tylko coś wyglądało nie na tip top - potem najczęściej sprzęt zalegał w magazynach po parę lat albo w ogóle nie wracał - pamiętam sytuacje jak koleś stracił prace doktorską i dane do niej - nie pamiętam finału
Czyli jak dobrze rozumiem, legalność oprogramowania może sprawdzić tylko policja, a ja mogę ewentualnie z grzeczności wysłać do takiej firmy to co chcą?
@krol_bolu: W dodatku często stanowiący część uczelni które w tym kraju mają autonomię. Nawet policja musi prosić dziekana o pozwolenie na wstęp na teren uczelni. Chociaż w tym przypadku to często formalność, ale jednak! Jak pijesz piwko na terenie uczelni to nie mogą od tak wejść i dać ci mandatu.
Komentarze (111)
najlepsze
@Stivo75: Jak było coś nie tak na dyskach, to powinny lecieć z tego 10 piętra, a nie je formatować. xD
Oczywiście, żadnych kontroli nie było, ale każdy mówił "już tutaj i tutaj byli ! Ten rejon sprawdzają!".
Ahhh... Wspomnienia...
A teraz człowiek siedzi na Androidzie, pc z Mintem zakurzony leży nieużywany od dawna...
Dzisiaj nawet CHWDP nie musza stosować... Wystarczy, że zaszyfrują dysk np. Veracrypt.
Spiracone windowsy to były dobre w czasach kiedy na kompie się miało grę i program do nauki grafiki i ew. irca. A nie teraz kiedy na kompie masz: bank, firmę, dokumenty, prace, kryptowaluty, nudesy, Netflixy,
@Gandalf_bialy: To nie jest kontrola. Żadna firma nie ma prawa kontrolować innej firmy w tym kraju.
Jest to co najwyżej badanie i to dobrowolne.
@Gandalf_bialy: Biorąc pod uwagę wiedzę jaką posiada support na temat różnych rodzajów licencji to byłbym ciekaw wyniku takiego eksperymentu.
@kaczor: Na terenie uczelni to przede wszystkim dziekan w zasadzie powinien odmówić takich nalotów i sprawa powinna być zamknięta. Gorzej jeśli uczelnia w tej kwestii miała układ z BSA/MS i za studenckie licencje musiała iść na pewne ustępstwa.
@krol_bolu: W dodatku często stanowiący część uczelni które w tym kraju mają autonomię. Nawet policja musi prosić dziekana o pozwolenie na wstęp na teren uczelni. Chociaż w tym przypadku to często formalność, ale jednak! Jak pijesz piwko na terenie uczelni to nie mogą od tak wejść i dać ci mandatu.