Dlaczego nie słyszymy polskich filmów? Dykcja aktorów to nie wszystko
- Część aktorów ma taką dykcję, że nie sposób ich zrozumieć. Przykładem Tomasz Oświeciński. Gdy mówi szybko, mówi niezrozumiale. Vega się z tym liczy.
jacom z- #
- #
- #
- #
- #
- 176
- Odpowiedz
Komentarze (176)
najlepsze
ps. nie, nie czytałem. spojrzałem na opis. Nie wchodze na strony plotkarskie :D
To sobie pogadali jak głuchy z głupim. Dykcja to nie wszystko? Tak, problemem
co Vegi?
kto Oświęciński?
Komentarz usunięty przez moderatora
"Bełkot w polskich filmach? "
Bełkot, to muzyka dla uszu, w porównaniu z dźwiękiem polskich filmów.
Kiedy np. widzę Dziędziela i nie rozumiem co mówi, to nikt mi nie wmówi, że nie da się go nagrać prawidłowo i prawidłowo wyemitować.
W sumie nie bardzo rozumiem przyczynę problemu: za PRLu dialogi było słychać, w przedwojennym kinie też, nie słychać we współczesnym, gdzie elektronika jest kilka razy lepsza niż kiedyś.
Gx
widzowie są winni, aktorzy są winni, kina są winne.
K---a, produkcje youtubowe nie mają problemu. Studio Darwin to zostawia obecną polską kinematografię 100 lat za sobą. Jakby dostali kasę na jakąś pełnometrażówkę, to by się polskie produkcje osrały, a nie oni jedni tworzą na YT.
Zobaczcie amerykanskie filmy i jakosc dzwieku. Obraz jest nagrywany z dzwiekiem, a potem dogrywaja z aktorami dzwiek jeszcze raz, ale juz w sterylnych, studyjnych warunkach.
@karygodnykartofel: U amerykanów też nagrywa się na planie, jedynie gdy jakieś kwestie są słabej jakości dogrywa jest się w studio i zastępuje się dane słabo słyszalne fragmenty.