To był szok , na tamte czasy grając w tą grę gdy mijałem się z innym samochodem obracałem głowę do tyłu żeby zobaczyć jak wygląda to auto z tyłu.Wtedy myślałem że poziom realizmu w grach dosięgnął szczytu.
Miałem na kasecie. Każde auto dogrywało się osobno :). Jak jakiś bonzo miał w tych czasach stację dyskietek, to i „intro” niedostępne dla kaseciarzy mógł sobie zobaczyć :)
@lebki: no właśnie i dlatego tego intro nie pamiętam. Stacja dysków to było moje niespełnione marzenie. Kaseciak - to jak się się wtedy mawiało "co stacja wgrywać".
@lebki: Też miałem na kasecie "oryginał" na całości, wybór aut i jazda nimi, to była bajka, następny TD3 już na PC też był. Można było pojechać wszędzie, pierwszy otwarty świat, na 386SX był ok, na 486DX2 był super płynny i szybki, na P MMX był jak rajdówka a na P3 i wyżej nie dało się grać bo po naciśnięciu "gazu" wciskał w fotel jak rakieta wynosząca prom kosmiczny.
To była jedyna gra dla której chciało mi się przepinać commodora z dedykowanego "miodowego" monitora, do kolorowego telewizora w pokoju rodziców. Osiągałem maksymalny poziom immersji :-)
Moim ulubionym autem było Porsche 959 i o ile się nie mylę corvette z elektronicznym prędkościomierzem.
@lemo: 959 było w Test Drive II. Sąsiad na amidze miał jakąś bieda wersję z dwoma samochodami. Ja na PC miałem całą listę. Dźwięk z pc speakera i monitor monochromatyczny. Resztę w locie musiała uzupełniać wyobraźnia.
@lemo: Jedynka była do dupy, nie masz czego żałować. Cały czas góra z jednej strony. Dwójka to było coś. Chyba już od jedynki były trzy tryby zmiany biegów. Automat, sekwencja i manual. Automat wiadomo. Sekwencja joy do przodu plus fire = bieg w górę, joy do tyłu plus fire = bieg w dół. Manual. Wciskasz fire i joy jest jak dźwignia od skrzyni, jedynka przód i lewo, dwójka do siebie i
Najlepsze w tym wszystkim to, że Test Drive pod komodorka był portem który... przerastał wymagania sprzętowe dla C64 :) Po prostu 1Mhz procek nie wyrabiał z obliczeniami i klatkowanie animacji było obrzydliwe. Tym niemniej sam program działał doskonale... o ile tylko dołożyłbyś do kompa kartę supercpu. Zresztą popatrzcie sobie sami jak działa ten sam Test Drive tyle tylko że z wyżej taktowanym procesorem (zrzut jest z C128 ale to nie ma akurat
@glx_glx: Jakby co to Covoxie i do LPT, i można było zmontować samemu lub za parę dych gotowcem i cieszyć się DAC'iem ze śmietnika co spokojnie robił 44.1 kHz. Super sprzęt !!!.
Test Drive był genialny, ale o wiele lepiej wspominam 2 część The Duel. Ogrywałem ją jeszcze na Amidze 600 i robiła na swoje czasy naprawdę niezłe wrażenie :) Muzyczkę z intra to pamiętam do dziś.
Może będzie Wam trudno pojąć, ale te wtedy hocker z IKEA + joy to była moja kierownica:) Na końcu tylko musiałem przymocować kawałek listewki i śmigałem jak Senna. Piękne czasy. Zdjęcia zestawu który posiadałem.
Komentarze (100)
najlepsze
A kto wtedy miał oryginał
A
@Bonanzaa
To byla gra na dyskietce. Wersja kasetowa byla 'pocieta'. Dlatego w pewnym momencie sie wieszala.
Teraz to ludzie lamentują jak jest poniżej 60, bo w cel nie mogą trafić.
Obczaj YT, czy to to https://www.youtube.com/watch?v=xBbJ8mwyZoM
Była też i druga część. A ktoś pamięta, że ta gra to gra Polaków?
Moim ulubionym autem było Porsche 959 i o ile się nie mylę corvette z elektronicznym prędkościomierzem.
Dwójka to było coś. Chyba już od jedynki były trzy tryby zmiany biegów. Automat, sekwencja i manual.
Automat wiadomo. Sekwencja joy do przodu plus fire = bieg w górę, joy do tyłu plus fire = bieg w dół.
Manual. Wciskasz fire i joy jest jak dźwignia od skrzyni, jedynka przód i lewo, dwójka do siebie i
Po prostu 1Mhz procek nie wyrabiał z obliczeniami i klatkowanie animacji było obrzydliwe. Tym niemniej sam program działał doskonale... o ile tylko dołożyłbyś do kompa kartę supercpu. Zresztą popatrzcie sobie sami jak działa ten sam Test Drive tyle tylko że z wyżej taktowanym procesorem (zrzut jest z C128 ale to nie ma akurat
Komentarz usunięty przez moderatora