Trochę pierdzielenie. W realu wyglądało to inaczej, szczególnie jeśli na wakacje na Węgry czy co lepsi do Bułgarii jechała maluchem czteroosobowa rodzina. Na dachu oprócz toreb woziło się też kanistry z paliwem. Pamiętam, bo w latach "80 jeździłem z rodzicami. :) Ale butla z gazem i części zapasowe to rzeczywiście nieodłączna część bagażu turysty w tamtych czasach...
Komentarze (1)
najlepsze