Jestem alkoholikiem ale nie pijakiem . Pracuje , dbam o siebie ale pije . Czasem jak jest dlugi weekend np . to pije kilka dni z rzedu ale nie do kompletnej odcinki tylko do takiego mocnego upojenia . Gdy po weekendzie ruszam z domu w miasto to mam takie napady leku , to jest taki nienaturalny lek bez przyczyny. Serce szybko bije , czuje ucisk z tylu glowy jakby to juz nadchodzil
Czytam komentarze, i widzę, że wiele osób myli zwykły stres przed np. wystąpieniem publicznym albo zagadaniem do różowego z atakiem paniki. To pierwsze da się kontrolować, da się tego wyuczyć. To drugie może spotkać w najzwyklejszej sytuacji całkiem niekontrolowanie - np. jadąc autobusem, albo siedząc w pracy. Można oczywiście łagodzić objaw różnymi technikami, ale jednak jest to coś zupełnie innego od zwykłego codziennego stresu.
Komentarze (205)
najlepsze
Bo albo sie umie mowic albo nie, polecam od 15 s.
wykestrahowanych liści koki...