Kompromitacja Ziobry: 100% wniosków ministra ws. asesorów zawierało błędy.
Ministerstwo najpierw przysłało Radzie tylko ich (asesorów) listę, bez samych wniosków o powołanie czy informacji o niekaralności. Dokumenty dowożono samochodem. Rada wciąż nie znalazła niezbędnych: zaświadczeń o stanie zdrowia, aktualnych badań psychologicznych, czasem nawet odpisów dyplomów.
xandra z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 136
- Odpowiedz
Komentarze (136)
najlepsze
1. Ziobro i jego koledzy piszą w ustawie, że Ministerstwo Sprawiedliwości ma obowiązek udostępnić Krajowej Radzie Sądownictwa dokumenty kandydatów na stanowiska asesorskie wyłącznie drogą elektroniczną, za pośrednictwem systemu obsługiwanego przez MS;
2. Ministerstwo wysyła do KRS kartkę z nazwiskami kandydatów na asesorów;
3. KRS informuje MS o brakach formalnych wniosku Ministerstwa;
4. MS wysyła niektóre z wymaganych dokumentów ciężarówką, choć miało obowiązek wprowadzić je do systemu;
5. KRS sprzeciwia się kandydaturom, w zasadzie wyłącznie z powodu
Tak btw. przy okazji prof. Grabowskiej:
I w tym miejscu pani profesor powinna powstrzymać się od
Jedyna znane mi osoby popierajace PIS to moja odlegla rodzina ze wsi, tam jest taki wujek ktory niby wszystko ok, ale na weselach sie upija i lezy pod stolem. Niby symaptyczby ale ma cos z glowa i wlasnie on glosuje na PIS. Ale podobno rodziny sie njie wybiera. Oczywiscie moi dziadkowie sa z Warszawy i tez nie moga patrzec na PIS-bolszewie
I na egzamin musiał jechać do Katowic, bo w Krakowie nie zdał.
To jest tylko pod warunkiem, że KRS chciałaby naruszyć przepisy. Ustawa mówi jasno: dokumenty doręcza się zainteresowanym drogą elektroniczną.
KRS zrobił z siebie idiotów, będąc zaślepionymi walką z ZZ.
A potem placz w mediach jaka to krzywde im robia.
No, miałem już na dziś zakończyć, ale widzę, że w ferworze polemik nadepnąłem koledze na odcisk, co z kolei zaowocowało lepszym uzasadnieniem działań KRS, niż to, które s. Żurek przedstawił na konferencji.
Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak tylko się odnieść pokrótce.
1. Przyznaję, nie znałem orzecznictwa przytoczonego w cytowanym komentarzu. Skoro jednak już mamy to orzecznictwo, a przepisy przewidują rygor pozostawienia nieuzupełnionego wniosku bez rozpatrzenia, to pojawia się pytanie, dlaczego KRS