Świetny felieton stano n.t. polskiej pato-piłki ligowej
Dwudziesty czwarty sierpnia. Historyczna data. Po raz pierwszy w historii już 24 sierpnia ostatnia z polskich drużyn odpadła z europejskich pucharów, w zasadzie dokonało się to zanim europejskie puchary w ogóle się zaczęły. Wcześniejszy rekord – 27 sierpnia – został poprawiony o trzy dni...
donn_pedro z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 79
- Odpowiedz
Komentarze (79)
najlepsze
Kolejna
http://weszlo.com/2017/03/06/najciekawszy-sezon-malych-roznic-bylo-mistrzostwa-slaska-wroclaw/
Albo poczytaj co weszlo pisało po meczach Jagiellonia - Gabala. Za pierwszy mecz pochwalili, potem napisali, że ok, trudno - odpadli z drużyną, która 2 lata pod rząd grała w LE. A teraz? Teraz Legia odpadła - więc Jaga solidarnie też się skompromitowała z drużyną z Azerbejdżanu.
Komentarz usunięty przez moderatora
Dwudziesty czwarty sierpnia. Historyczna data. Po raz pierwszy w historii już 24 sierpnia ostatnia z polskich drużyn odpadła z europejskich pucharów, w zasadzie dokonało się to zanim europejskie puchary w ogóle się zaczęły. Wcześniejszy rekord – 27 sierpnia – został poprawiony o trzy dni. I to wcale nie musi być nasze ostatnie słowo.
Podczas jednego lata mistrz Polski przegrał rywalizację z zespołami z Kazachstanu i Mołdawii, natomiast wicemistrz okazał
Oglądam mecze. Ciągle. W przeszłości bywało to nawet przyjemne, ale w tym sezonie – udręka. Oczy krwawią, ślimacze tempo, przypadkowe strzały, koślawe podania. Komentatorzy chwalą niecelne o 20 metrów uderzenia mówiąc, że „nie będzie kontry”. Komplementują nieudane przerzuty twierdząc, że „pomysł był dobry”. Podkreślają, że ci wszyscy nudni piłkarze niepotrafiący dryblować „słusznie nie podejmują zbędnego ryzyka”. Siedzę w fotelu i czuję, że marnuję życie. Nie odczuwam żadnej przyjemności, nawet nie jestem ciekaw wyniku. Patrzę i widzę bezsensowną kopaninę. Równie dobrze mógłbym obserwować obraz z kamerki zamontowanej w gnieździe ptaka. Powoli chyba zaczynam żałować, że nie zostałem