Jedno z moich pierwszych wspomnień - płaczę w piaskownicy, ojciec ociera mi gluty wyciekające z nosa - to wszystko przez to, że stresuję się, bo wokół mnie jest za dużo dzieci. Oczywiście moi rodzice bagatelizowali problem, bo "przejdzie z wiekiem". Cóż, psikus, nie przeszło do tej pory ( ͡°͜ʖ͡°)
@vacilador: Nie, nie jestem jedynaczką. Mam za sobą długą terapię i farmakologię, znam przyczyny swojej fobii. Teraz jest już ze mną względnie normalnie, czasem tylko mam gorszy dzień i mam wtedy ochotę zakopać się w łóżku i z nikim nie rozmawiać. Ale czuję, że już umiem nawiązywać relacje, w pracy mam ciągły kontakt z klientem i nie stresuje mnie to.
Moje życie to jeden wielki paradoks. Z jednej strony pragnę mieć przyjaciół, a przede wszystkim różowego, a z drugiej źle się czuję wśród tłumu. Po prostu nie mam tematów do rozmowy, a jak zacznę, to plotę takie bzdury, że szok, O podrywie różowych też mowy być nie może. Już to przerabiałem, szczególnie w latach 2009-10. Dość powiedzieć, że żyletka szła w ruch. Zagadywanie wyglądało jak w "Typie niepokornym" Stachursky'ego - "skamlę, choć
#!$%@?łem do reszty sam siebie. Wszystko: oczy, uszy, plecy, kręgosłup, mózg, nerwica itp.
@kamil150794: co konkretnie się stało? A różowy szczęścia nie daje (wręcz przeciwnie może się to wiązać z nadmiarem obowiązków gdy dojdzie do spłodzenia potomstwa np.), trzeba znaleźć je w sobie.
@3n3bl0: Uszy #!$%@? przez głośne słuchanie muzyki, oczy przez długie siedzenie na kompie i stosowanie tricków z przekrzywionymi okularami w celu poprawy widzenia, co drastycznie #!$%@? oczy. Plecy i kręgosłup rozwalone przez złe siedzenie. Nie wiem jak mogło mi się tak #!$%@?ć we łbie. Wiedziałem, że źle robię, a wykonywałem to dalej. Tak jak z podrywem w gimbazie. Ona nie, a ja dalej to samo. Na koniec usłyszałem, że zniszczyłem jej
mialem kiedys tez fobie spoleczna dosc mocna trzeba sie zmuszac do interacji z ludzmi i powoli sie z tego wyjdzie ale droga do tego ciezka. Moze nie wyleczylem sie do konca ale pozwala mi to normalnie funkcjonowac :)
Właśnie sobie zdałem sprawę, że mam fobię społeczną. Zawsze muszę robić wszystko perfekcyjnie, bo jak zawinie to ludzie będą o tym pamiętać do końca życia ( ͡°ʖ̯͡°). No i oczywiście się ze mnie wyśmiewać.
Komentarze (349)
najlepsze
@kamil150794: co konkretnie się stało? A różowy szczęścia nie daje (wręcz przeciwnie może się to wiązać z nadmiarem obowiązków gdy dojdzie do spłodzenia potomstwa np.), trzeba znaleźć je w sobie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora